Niegospodarność, posługiwanie się podrobionymi dokumentami i pranie brudnych pieniędzy - to m.in. takie zarzuty usłyszeli mężczyźni w wieku 54 i 57 lat, którzy działali - zdaniem śledczych i prokuratury - na niekorzyść spółki, którą kierowali w rolach prezesa i pełnomocnika. Chodzi o znaną sieć marketów budowlanych Praktiker, która upadła dziesięć lat temu.
Śledztwo prowadzone przez policjantów z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach trwało kilka lat.
Mężczyźni kierowali siecią 25 największych marketów budowlanych w Polsce.
„W wyniku zawierania niekorzystnych lub fikcyjnych umów i innych niekorzystnych dla sieci sklepów działań, konieczne było ogłoszenie upadłości. Z majątku spółki wyprowadzono łącznie 15 milionów złotych, a logo sklepów z materiałami budowlanymi zniknęło kilka lat temu z polskiego rynku" - podaje policja w komunikacie na stronie internetowej.
Starszy z mężczyzn został tymczasowo aresztowany, wobec młodszego - prezesa byłej spółki zastosowano policyjny dozór i poręczenie majątkowe w wysokości 100 tysięcy złotych. Zabezpieczono też warty 1 mln 200 tys. złotych majątek mężczyzn. 57-latkowi grozi 15 lat pozbawienia wolności, natomiast 54-latek może trafić do więzienia na 10 lat.