Druga fala koronawirusa w Europie. Czesi zapowiadają kolejne restrykcje
Koronawirus w Czechach. Zaraza nie odpuszcza. W ciągu ostatniej doby odnotowano u naszych południowych sąsiadów ponad 1,5 tysiąca zakażeń, a czeski minister zdrowia Adam Vojtech podał się do dymisji. Zastąpił go wirusolog Roman Prymula, który ostatnio publicznie powiedział, że nie doceniono zagrożenia jaki wirus za sobą niesie.
Nowy czeski minister zdrowia zapowiedział, że zostaną wprowadzone nowe restrykcje, bo jego celem jest "stabilizacja sytuacji epidemicznej i spłaszczenie (krzywej) epidemii". O jakie restrykcje chodzi?
- ograniczenia dozwolonej liczby uczestników imprez na zewnątrz i w środku,
- skrócenie o 2 godziny funkcjonowania barów, restauracji, klubów nocnych i dyskotek.
Najgorzej sytuacja epidemiczna przedstawia się w Pradze, gdzie służby sanitarne odnotowały 218 zakażeń na 100 tys. mieszkańców w ciągu siedmiu dni. Wprowadzone restrykcje mają pozwolić na opanowanie trudnej sytuacji u naszych południowych sąsiadów.
Koronawirus w Czechach
Od początku marca w Czechach potwierdzono ponad 50 tysięcy zakażeń koronawirusem. Ponad połowa chorych zdążyła już wyzdrowieć.
U zdecydowanej większości osób choroba ma łagodny lub bezobjawowy przebieg. W szpitalach przebywa obecnie 494 pacjentów z Covid-19, przy czym 101 jest w ciężkim stanie. To najwyższa liczba hospitalizowanych od wybuchu epidemii.
CZYTAJ WIĘCEJ: Druga fala koronawirusa. Wesela tylko do 15 osób. Wielka Brytania zaostrza restrykcję. Nas też to czeka?