Ile zapłacimy za prąd w drugiej połowie 2024? Ma być drożej, ale taniej. I dostaniemy 600 zł wsparcia

i

Autor: Archiwum

Pieniądze

Droższy prąd w drugiej połowie marca. Rząd obiecuje wsparcie finansowe. Ile dostaniemy?

Zgodnie z zapowiedziami od lipca ceny prądu zostaną częściowo odmrożone. Teoretycznie za prąd zapłacimy o wiele więcej, niż przed tym okresem. Przed skokowym wzrostem cen Polaków mają uchronić rozwiązania, jakie chce wprowadzić rząd.

Prąd będzie dużo droższy, ale zapłacimy za niego... mniej? 

Jedną z rzeczy, która w ostatnim czasie spędza sen z powiek wielu Polakom, są spodziewane podwyżki cen prądu. W lipcu 2024 roku ceny mają zostać odmrożone, więc czeka nas spora podwyżka rachunków. Rząd planuje, aby podwyżki cen prądu nie były tak drastyczne, jak zapowiadają dostawcy i już pracuje nad ustawą dotyczącą cen energii. W rozmowie z TVP Info minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiada wprowadzenie trzech elementów, które sprawią że podwyżki nie będą tak drastyczne bądź tak odczuwalne. Ma się stać tak dzięki wprowadzeniu bonu energetycznego, nowej maksymalnej ceny za prąd oraz wprowadzenia nowych rozwiązań dotyczących taryf.

Taryfy za prąd niższe niż teraz? Tego chce rząd

Według zapewnień ministry, w drugiej połowie roku taryfy na prąd mają być niższe, niż obecne. Te aktualne - jak przypomina portal Interia, są wyższe niż aktualna cena rynkowa energii. Stało się tak dlatego, ponieważ były one zgłaszane na podstawie kontraktów zawieranych kilka miesięcy wcześniej, kiedy giełdowa cena energii była wyższa, niż obecnie. 

Resort ma wprowadzić mechanizm zmieniający podstawy naliczania taryf za prąd w taki sposób, aby można było je bez problemu obniżyć. W rozmowie z TVP ministra powiedziała, że nowe zarządy spółek odpowiedzialnych za dostarczanie prądu do domów same chcą obniżać ceny, więc taryfy powinny być niższe. 

Obniżce ma ulec również cena maksymalna za prąd i być niższą, niż obecnie. 

Nowa kalkulacja taryf dla Polaków od połowy roku?

Co ciekawe, nowa ustawa ma wprowadzić możliwość rekalkulacji taryfy za energię elektryczną i gaz jeszcze w połowie tego roku, o czym poinformowała wiceministra klimatu i środowiska Urszula Zielińska. Ten mechanizm ma być jednym z kilku, które mają ochronić odbiorców przed wysokimi rachunkami. Pozostałe to: zmiana ceny maksymalnej za energię elektryczną dla gospodarstw domowych i mechanizm ograniczający wzrost cen ciepła. Najważniejszym rozwiązaniem, bo systemowym, ma być bon energetyczny w wysokości od  300 do 600 złotych dla 3,5 mln odbiorców wrażliwych dochodowo. 

Rozwiązania, jak informuje Interia, mają wejść w życie w drugiej połowie 2024 roku oraz w pierwszej połowie 2025 roku.