Ogromny pożar w Mysłowicach. Ogień pojawił się w mieszkaniu na drugim piętrze 4-kondygnacyjnego budynku przy ulicy Robotniczej. Mieszkanie doszczętnie spłonęło. Języki ognia buchały na balkonie, a temperatura była tak wysoka, że drzwi wejściowe do mieszkania się przepaliły.
- Strażacy po przybyciu stwierdzili bardzo silnie rozwinięty pożar mieszkanie na II piętrze. Ogień poprzez okno balkonowe wydostawał się na zewnątrz. Pożar przepalił drzwi wejściowe, więc klatka schodowa była bardzo mocno zadymiona - mówi mł.bryg. mgr Wojciech Chojnowski z mysłowickiej straży pożarnej.
Zgodnie z jego relacją, w mieszkaniu znajdującym się na trzecim piętrze, na balkonie tuż nad płonącym lokalem, stał mężczyzna, który wołał o pomoc.
- Mężczyzna został ewakuowany z tego balkonu przy użyciu drabiny mechanicznej. Strażacy objęli go też wsparciem medycznym. Chwilę później o pomoc wołał mężczyzna znajdujący się na 4. piętrze budynku. On też został ewakuowany - wyjaśnia Chojnowski.
A co z lokatorami mieszkania, w którym wybuchł pożar? W trakcie akcji strażacy dostali informację, że mogą tam znajdować się dwie osoby. Jak najszybciej chcieli więc ugasić pożar i ratować lokatorów.
- Na szczęście okazało się, że mieszkanie było puste. Wyniesiono z niego 11-kilogramową butlę z gazem, żeby nie doszło do eksplozji - dodaje Chojnowski.
W sumie w tym zdarzeniu rannych zostało dwóch mężczyzn. Jeden z nich trafił do szpitala, a drugi odmówił opieki medycznej.
