Podpalił drzwi przy ulicy Brzoskwiniowej
Niedzielny wieczór 3 sierpnia w Żorach przerwały syreny wozów strażackich i policyjnych. Około godziny 23:00 służby ratunkowe otrzymały wezwanie na ul. Brzoskwiniową, gdzie doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Płonęły drzwi wejściowe jednego z domów jednorodzinnych.
Strażacy natychmiast przystąpili do gaszenia ognia, a policjanci rozpoczęli działania mające na celu ustalenie, czy w domu znajduje się lokator. Po opanowaniu płomieni mundurowi przez dłuższą chwilę bezskutecznie pukali do osmolonych drzwi, jednak nikt nie odpowiadał. Z informacji zebranych na miejscu wynikało, że w budynku może mieszkać starszy mężczyzna. W obliczu realnego zagrożenia jego życia i zdrowia podjęto decyzję o siłowym wejściu do środka.
Po wyważeniu drzwi policjanci weszli do zadymionych pomieszczeń. W jednym z nich odnaleźli 61-letniego, zdezorientowanego mężczyznę. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, która przewiozła go do szpitala, gdzie pozostał na obserwacji.
Zatrzymanie dzięki czujności świadków
Podczas gdy na ul. Brzoskwiniowej trwały czynności ratunkowe i dochodzeniowe, zaledwie kilkaset metrów dalej, w rejonie ulicy Ogrodniczej, rozgrywał się kolejny akt tego dramatu. Około 30 minut po zgłoszeniu pożaru na numer alarmowy zadzwonili zaniepokojeni mieszkańcy. Zauważyli oni podejrzanie zachowującego się mężczyznę, który krążył między posesjami.
Według relacji świadków nieznajomy świecił latarką w okna domów i sprawdzał, czy drzwi wejściowe są zamknięte. Jego zachowanie wskazywało, że mógł szukać okazji do włamania lub planować kolejne przestępstwo, a dodatkowo w dłoni trzymał ciężki, metalowy przedmiot. Na miejsce natychmiast skierowano patrol policji.
Policjanci, którzy przybyli na ulicę Ogrodniczą, szybko zlokalizowali opisywanego mężczyznę. Kiedy podjęli próbę jego wylegitymowania, ten zareagował z nieoczekiwaną agresją. Zamiast podać swoje dane, zamachnął się trzymanym w dłoni przedmiotem i próbował zaatakować funkcjonariuszy. Jak się później okazało, nietypową bronią był stalowy kostur – ciężkie, zaostrzone na końcu urządzenie służące do sadzenia drzewek.
Policjanci obezwładnili napastnika, a następnie sprawdzili jego dane w policyjnych systemach. Okazało się, że jest to 53-latek, notowany już wcześniej za inne przestępstwa.
Podczas dalszych czynności procesowych zatrzymany mężczyzna przyznał się do podpalenia drzwi. Za popełnione czyny grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
