W minioną sobotę para policjantów z jastrzębskiej komendy pojechała na wycieczkę w góry. Szli ścieżką na szczyt Klimczoka, gdy nagle na ich oczach starszy mężczyzna zachwiał się i upadł, uderzając głowę o ziemię.
Mundurowi natychmiast pobiegli na ratunek. 66-latek był nieprzytomny, dlatego każda minuta była na wagę złota. Kiedy ustaje praca serca, już po 4-5 minutach dochodzi do poważnego uszkodzenia mózgu.
Młodszy aspirant Krzysztof Bączek przystąpił do resuscytacji, a w międzyczasie starszy sierżant Joanna Głodek pobiegła do pobliskiego punktu Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, żeby wezwać pomoc. GOPR-owcy przyłączyli do akcji i użyli defibrylatora AED, by ratować życie starszego pana.
Po kilkunastu minutach mężczyzna odzyskał czynności życiowe. Został zabrany do szpitala śmigłowcem LPR, gdzie nadal dochodzi do zdrowia.