Dramat w sklepie zoologicznym w Gliwicach
W związku z licznymi zgłoszeniami inspektorzy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami przeprowadzili kontrole w jednym ze sklepów zoologicznych w Gliwicach. Według osób zgłaszających zwierzęta miały być przetrzymywane w nieodpowiednich warunkach, co więcej, miały też być nieleczone.
Interwencja rozpoczęła się w godzinach popołudniowych 12 maja, a zakończyła się dopiero następnego dnia. Wzięli w niej udział policjanci Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach, pracownicy Zespołu Techniki Kryminalistycznej, lekarz weterynarii klinicysta, przedstawiciele Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Gliwicach oraz członkowie Stowarzyszenia Orle Pióro.
- W czasie przeprowadzonej interwencji ujawniono kilkaset zwierząt. Niektóre ze zwierząt, były między innymi przetrzymywane w nieodpowiednich warunkach bytowych, w nieleczonej chorobie, bez dostępu do czystej wody, w zbyt dużej obsadzie, co mogło spowodować zagrożenie dla ich zdrowia i życia. Ponadto, na terenie sklepu w części sklepowej, do której mieli dostęp klienci były przetrzymywane matki z młodymi, w tym z noworodkami. Tym samym część zwierząt, które były ujawnione w sklepie, w naszej ocenie nie miało zapewnionego dobrostanu - relacjonują inspektorzy TOZ odział w Krynicy-Zdroju.
Co więcej, na terenie sklepu oraz na zapleczu dochodziło do rozmnażania zwierząt, a wśród nich znajdowały się okazy objęte Konwencją Waszyngtońską (CITES), w przypadku których stwierdzono nieprawidłowości w dokumentacji. Konwencja ta określa warunki handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem.
- W związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami, podczas interwencji właściciel sklepu miał przez kontrolujących wydawane zalecenia pokontrolne, miedzy innymi natychmiastowego przewiezienia wskazanych zwierząt do lecznicy weterynaryjnej w celu ich leczenia, poprawienia warunków bytowych, zmniejszenia obsady zwierząt w zbiornikach. Właściciel zwierząt, podczas interwencji, zrzekł się dobrowolnie części zwierząt, przewiózł część wskazanych zwierząt do lecznicy weterynaryjnej, częściowo zmieniał warunki wskazanym zwierzętom - informują inspektorzy TOZ.
TOZ opublikował zdjęcia wykonane podczas kontroli. Niektóre z nich nie są przyjemne dla oka.
Małe szczurki jako pokarm dla węży
Kiedy inspektorzy nakazali zmniejszenie obsady w klatkach ze szczurami, właściciel zaproponował makabryczne rozwiązanie - wrzucenie żywych szczurków jako pokarm dla węży. W jednej z klatek znajdowała się samica z dziewięcioma noworodkami. Inspektorzy TOZ nie dopuścili do tego okrucieństwa i wykupili wszystkie szczurki, ratując im życie. Łącznie było to 15 dorosłych szczurków oraz 9 noworodków. Zwierzęta zostały przewiezione do lecznicy weterynaryjnej, gdzie rozpoczęto ich leczenie. Okazało się, że niektóre samice są w ciąży.
- Tym samym nasze Towarzystwo ma nowych podopiecznych, dla których po ich wyleczeniu będziemy szukać nowych, odpowiedzialnych opiekunów. Po zakończonej interwencji szczurki zostały przewiezione do lecznicy weterynaryjnej gdzie zostały zbadane, został pobrany kał do badania oraz zostało wdrożone leczenie, gdyż zwierzęta były chore - przekauzją inspektorzy TOZ .
Sprawie przyjrzy się prokuratura
W sklepie ujawniono również walczące ze sobą gryzonie (samice z samca), martwe zwierzęta w zbiornikach z żywymi lub w zamrażarce z karmą, przeterminowaną karmę oraz ryby o nienaturalnych, fluorescencyjnych barwach. Z uwagi na liczne nieprawidłowości, część zwierząt została odebrana właścicielowi na podstawie art. 7 ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt.
Dodatkowo, w czasie prowadzonych czynności weryfikujących zgłoszenie, w sklepie dokonano zakupu towaru, za który osoba dokonująca zakupu nie otrzymała paragonu.
TOZ złożył zawiadomienie na policji w Gliwicach. Towarzystwo złożyło oświadczenie, że będzie działać w sprawie jako pokrzywdzony i oskarżyciel posiłkowy.
O przebieg interwencji zapytaliśmy na gliwickiej komendzie.
- Lekarz weterynarii podjął decyzję, że część z tych zwierząt należy przekazać, z uwagi na zagrożenie dla ich życia i zdrowia, do specjalistycznej placówki weterynaryjnej, która opiekuje się takimi zwierzętami - powiedziała nadkom. Marzena Szwed, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.
Jak zapewnia nadkom. Marzena Szwed, sprawa będzie badana pod każdym kątem. Czynności trwają, jednak wciąż są na bardzo wczesnym etapie. Prowadzi je wydział do walki z przestępczością gospodarczą gliwickiej komendy policji pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Gliwice Zachód.
Właściciel jest znany w środowisku terrarystycznym
Według ustaleń inspektorów TOZ, właściciel sklepu jest osobą znaną w środowisku terrarystycznym jako specjalista, autor publikacji i były pracownik zoo, który zajmuje się handlem zwierzętami, w tym podczas wydarzeń terrarystycznych. Ironią losu jest fakt, że w swoich ogłoszeniach i publikacjach sam opisywał, w jakich warunkach powinny przebywać zwierzęta.
