Uratowały życie seniorce ciągniętej za autobusem
Do zdarzenia doszło w okolicach godziny 18:00 na przystanku autobusowym Urząd Skarbowy w Jaworznie przy ulicy Grunwaldzkiej. 77-letnia seniorka najprawdopodobniej wysiadała jeszcze z autobusu linii E, kiedy kierowca zamknął drzwi. Kobieta nie zdążyła opuścić pojazdu i w drzwiach przytrzasnęła się jej ręka. Nie potrafiła jej uwolnić, a niczego nieświadomy kierowca ruszył z przystanku ciągnąc kobietę za pojazdem.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 77-letnia pani, podczas najprawdopodobniej wysiadania z pojazdu, została przytrzaśnięta przez drzwi autobusu. Świadkami tego były dwie nastoletnie dziewczynki w wieku 12 i 13 lat, które widząc, że kobieta potrzebuje pomocy, od razu zareagowały i zaczęły krzyczeć w autobusie. Zaalarmowały, żeby kierowca zatrzymał autobus. Ten zatrzymał autobus i one od razu wysiadły i pobiegły udzielić pomocy tej kobiecie, która doznała obrażeń ciała - relacjonuje mł. asp. Justyna Wiszowaty, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie.
Niemal natychmiast na zaistniałą sytuację zareagowały dwie młode mieszkanki tego miasta w wieku 12 i 13 lat, uczennice Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Jaworznie. Dzięki ich krzykom i temu, że zaalarmowały kierowcę, ten zatrzymał pojazd i otworzył drzwi, a starsza kobieta upadła. Jak ponosi portal Jaw.pl, kierowca początkowo miał myśleć, że dziewczynki nie zdążyły wysiąść na przystanku.
Bohaterskie nastolatki natychmiast zadzwoniły na numer alarmowy 112 i wezwały na miejsce pomoc. Jak informuje portal Jaw.pl, pomogły też wstać i usiąść na ławce starszej kobiecie, gdzie czekały razem z nią na przyjazd medyków. 77-latka doznała ogólnych urazów, w tym głowy i ręki.
- Z obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala - poinformowała mł. asp. Justyna Wiszowaty.
Za kierownicą autobusu siedział 55-latek. W momencie zdarzenia był trzeźwy. Policjanci wyjaśniają teraz szczegółowe okoliczności i przebieg tego wypadku, a w tym, czy to kierowca zawinił.
- Wszczęliśmy postępowanie przygotowawcze, które dokładnie wyjaśni okoliczności tego wypadku i będziemy sprawdzać, czy doszło do naruszenia ostrożności kierowcy autobusy. Będziemy zabezpieczać monitoring z autobusu miejskiego, żeby sprawdzić, jak dokładnie wyglądał wypadek i upadek tej pani - informuje mł. asp. Justyna Wiszowaty.
Jeśli okaże się, że to kierowca dopuścił się niezachowania ostrożności, za spowodowanie wypadku komunikacyjnego może grozić mu do trzech lat więzienia.
Postawa godna naśladowania
Bohaterska postawa 12-letniej Amelii Duc i 13-letniej Mai Szewczyk uratowała życie starszej kobiecie. Gdyby nie ich szybka interwencja, wszystko mogłoby się skończyć dużo gorzej.
- Prawdopodobnie poza dziewczynkami nikt inny nie zareagował i moglibyśmy teraz mówić o innym zdarzeniu, bardziej tragicznym w skutkach - komentuje mł. asp. Justyna Wiszowaty.
Jak powiedziały dziewczynki dla portalu Jaw.pl, pozostali pasażerowie tylko patrzyli lub nawet zaczęli się śmiać.
Ich postawa jest godna naśladowania. Mimo dużych emocji i stresu zareagowały błyskawicznie i wzorowo. Tak jak uczyli ich nauczyciele i rodzice. Jak donoszą lokalne media, policjanci z Jaworzna planują złożyć obu dziewczynkom oficjalne podziękowania.
