Do katowickich beboków dołączył kolejny. Będzie można wybrać jego imię

W śląskiej tradycji beboki to małe, kudłate stworzenia, które lubią straszyć niegrzeczne dzieci. Ich negatywny wizerunek stara się odczarować Grzegorz Chudy, mieszkaniec Nikiszowca i artysta. Według niego, beboki już dawno porzuciły pasję terroryzowania niesfornych maluchów. Dziś coraz bliżej im do ludzi i naszych ludzkich tradycji, takich jak świętowanie Bożego Narodzenia, o czym pisaliśmy TUTAJ.

Ale to, że beboki wyszły na ulice Katowic, jest zasługą córki Grzegorza. Kilka lat temu poprosiła go, by namalował dla niej stwora, bo przecież "beboki nie są takie straszne". Zainspirowany pomysłem dziewczynki, artysta wprowadził postacie z legend do cyklu swoich śląskich akwareli. Jego prace spotkały się z pozytywnym odbiorem, a z biegiem czasu beboki z płótna przeskoczyły do miejskiej rzeczywistości. 

Pierwsze figurki beboków pojawiły się w różnych miejscach Nikiszowca. Dziś można je spotkać także w innych częściach miasta. Stwory strzegą mieszkańców Bażantowa, pilnują porządku w Parku Bogucickim i witają klientów Galerii Katowickiej.

- Postać beboka, którą pamięta moje pokolenie miała wzbudzać strach – tak nam ją przedstawiali rodzice i dziadkowie. Dzisiaj w gruncie rzeczy większości z nas kojarzy się raczej pozytywnie – pijemy z kubków z bebokami, robimy sobie z nimi zdjęcia, pojawiają się w dziełach naszych artystów. Sądzę, że beboki na ulicach będą wywoływać u przechodniów same pozytywne emocje. A turyści odwiedzający nasze miasto mogą dzięki nim poznać śląską tradycję – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic.

Najnowszy bebok pojawił się na Placu Kwiatowym, jednym z trzech placów katowickiego rynku. W rękach trzyma serce - logo miasta. Nie ma jeszcze swojego imienia. O tym, jak zostanie nazwany, zadecydują mieszkańcy. Wkrótce ogłoszony zostanie konkurs na imię dla stwora. Informacje pojawią się na mediach społecznościowych Katowic. 

- Tak pozytywny odbiór beboka i skala zainteresowania figurkami są dla mnie miłym zaskoczeniem. Cieszę się też, że kolejne figurki pojawiają się w mieście z inicjatywy samych mieszkańców. Wierzę, że dzięki temu katowiczanie będą się czuć z nimi związani emocjonalnie – mówi Grzegorz Chudy.

Czternasty bebok w Katowicach z pewnością nie jest ostatnim. Stowarzyszenie W Kręgu Natury wraz z Fundacją z Pasją chcą stworzyć szlak beboków związany z Szopienicami. Zgodnie z zamysłem pomysłodawców w dzielnicy miałyby stanąć figurki stworów w wersji m.in. hutnika, olimpijczyka, browarnika, utopca, filmowca. Aktualnie trwa zbiórka na realizację celu.