Daniel z Dąbrowy Górniczej nie rezygnuje z wesela mimo obostrzeń. Jest w zdecydowanej mniejszości
Pandemia koronawirusa sparaliżowała wiele dziedzin naszego życia i choć powoli wracamy do normalności, wciąż musimy rezygnować z wielu zaplanowanych wcześniej uroczystości takich jak chociażby śluby i wesela. Wiele par, które planowały huczne wesele latem 2020 roku już na początku pandemii zdecydowało się przełożyć świętowanie na przyszły rok albo nawet na rok 2022. Są też jednak tacy, którzy do końca wierzą, że uda im się zorganizować wesele jeszcze tego lata. Jedną z takich osób jest pan Daniel z Dąbrowy Górniczej, który liczy na to, że będzie mógł zaprosić na swoje wesele 50 osób.
Zobacz także: Będzie można zorganizować wesele w 2020 roku! Ministerstwo Zdrowia daje zielone światło, ale są pewne warunki!
- Dlaczego nie przełożyliśmy wesela? Najważniejszym powodem jest miłość. Chcemy założyć rodzinę, chcemy już być razem - przyznaje szczerze pan Daniel.
Nie przełożył wesela z powodu pandemii. "Narzeczona jest trochę poddenerwowana"
Tegoroczny sezon weselny będzie wyglądał zupełnie inaczej niż przez ostatnie lata. Branża już liczy straty, a sami nowożeńcy przekładają swoje przyjęcia i uroczystości. Tymczasem pojawiło się światełko w tunelu i najprawdopodobniej już od czerwca będzie możliwość zorganizowania przyjęcia weselnego, ale maksymalnie do 50 osób. Oczywiście chodzi o samych gości weselnych, a limit 50 osób nie będzie dotyczył osób z obsługi.
Odmrażanie wesel ma pomóc całej branży i uchronić ją przed upadkiem. Wesele dla zaledwie 50 osób nie jest rozwiązaniem w pełni satysfakcjonującym, ale lepsze to niż nic. Z takie założenia wychodzi Daniel z Dąbrowy Górniczej, który na pewno swoje wesel zorganizuje.
Skontaktowaliśmy się z salą weselną, z fotografem, kamerzystą i zespołem muzycznym. Wszyscy wyrazili chęć współpracy, nie chcieli zrywać umowy, chcą wykonać usługę - mówi nam pan Daniel.
Wesele pana Daniela według planu ma odbyć się 18 lipca. Wtedy para młoda powie sobie sakramentalne TAK. Narzeczeni mają nadzieję, że najbliższa rodzina będzie mogła wraz z nimi świętować ten wyjątkowy dzień.
- Nie stresuję się, jestem pewny, że wszystko się uda. Moja narzeczona jest trochę poddenerwowana całą sytuacją, bo nie będzie tak jak to sobie wymarzyła, ale w dalszym ciągu jest szczęśliwa, że jednak to wesele dojdzie do skutku - mówi Daniel z Dąbrowy Górniczej. - Jeżeli na weselu będzie mogło bawić się 50 osób to ograniczymy się do najbliższej rodziny. Będą rodzice, dziadkowie, chrzestni, rodzeństwo i kilku najbliższych przyjaciół - dodaje pan Daniel.
ZOBACZ także: Obowiązek noszenia maseczek zostanie zniesiony! Ale nie na Śląsku. Dlaczego? [DATA]