Do szokującej sytuacji doszło w jednym z mieszkań w Dąbrowie Górniczej, gdzie mieszka rodzina, która od kilku lat transmituje swoje życie na żywo w Internecie. Tiktokowa rodzina jest znana z tego, że na ich transmisjach dochodzi od sytuacji, za które takie służby, jak ośrodki pomocy rodzinie czy nawet policja z marszu powinny się zabrać. Tak się jednak nie działo, mimo że na transmisjach działy się często dość patologiczne rzeczy: libacje alkoholowe, znęcanie się nad dzieckiem. Aż do teraz.
Ojciec dusi dziecko. Chłopiec rozpaczliwie błaga matkę o pomoc. "Może umrze i będzie spokój"
W czasie jednej z transmisji dochodzi do szokującego zdarzenia. W pewnym momencie ojciec zaczyna przyduszać swojego syna. Dziecko nie potrafi złapać oddechu. Chłopiec krzyczy o pomoc do matki, ale ta nie reaguje. Jest zajęta odsuwaniem stołu od łóżka, by po chwili stwierdzić: "Może w końcu będzie święty spokój". Chłopiec mimo to rozpaczliwie krzyczy. W końcu ojciec puszcza dziecko, ale ten nie potrafi złapać oddechu. Oddycha ciężko i klęka na podłodze obok matki. Dopiero wtedy kobieta zaczyna reagować. Klepie go po plecach, wdmuchuje powietrze do ust. Chłopiec zachłystuje się powietrzem, równocześnie płacząc. Jest wyraźnie przerażony.
To szokujące nagranie opublikowało na Facebooku Biuro Praw Ochrony Dziecka. Ostrzegamy, że widok jest szokujący i nie dla osób o słabych nerwach.
Rodzice zatrzymani. Trafili pod dozór policji. Co z dzieckiem?
Sprawą zajęło się od razu wspomniane Biuro Praw Ochrony Dziecka, które złożyło zawiadomienie na policję. Wyrodni rodzice zostali już zatrzymani i doprowadzeni na komendę, gdzie zostali przesłuchani przez śledczych. Jak informuje "Fakt", Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Górniczej, która nadzoruje postępowanie, nie ujawnia szczegółów postępowania. Parze przedstawiono jednak już zarzuty.
– Postawiliśmy im zarzuty znęcania się psychicznego i fizycznego nad osobą nieporadną ze względu na wiek, to zarzut z artykułu 207 § 1a. Kodeksu karnego – przekazał "Faktowi" prok. Waldemar Łubniewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
Za ten czyn grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Rodzice chłopca nie trafili do aresztu. Zastosowano wobec nich policyjny dozór. Mają obowiązek trzy razy w tygodniu stawiać się razem na komendzie. Mają też zakaz publikacji jakichkolwiek treści w mediach społecznościowych. Z informacji, do których dotarł "Fakt" chłopiec został rodzicom odebrany i trafił do rodziny zastępczej.
Listen on Spreaker.