Ukraińcy w konwoju pojechali na granicę
Funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w ostatnich dniach na brak pracy nie mogli narzekać. W ciągu kilku dni zatrzymali kilku obywateli Ukrainy, których siłą doprowadzili do granicy z ich krajem. 16 i 17 kwietnia funkcjonariusze SG w Opolu skontrolowali trzech obywateli tego kraju tuż po tym, jak opuścili zakłady karne, gdzie trafili w ubiegłym roku. Wszyscy mieli wyroki za jazdę samochodem po pijanemu oraz orzeczone zakazy prowadzenia pojazdów w ruchu lądowym. Do żadnego zakazu się nie stosowali nadal jeżdżąc po alkoholu. Mając świadomość, że obywatele Ukrainy nic sobie nie robią z wyroków i nie zamierzają respektować obowiązującego w Polsce porządku prawnego ze względu na ochronę bezpieczeństwa i porządku publicznego komendant jednostki w Opolu podjął decyzję o przymusowym wydaleniu ich z naszego kraju oraz nałożył pięcioletni zakaz ponownego wjazdu na terytorium strefy Schengen na okres 5 lat.
Ukrainiec nic nie robił sobie z naszego prawa
Podobny przypadek był w Częstochowie. 15 kwietnia funkcjonariusze tamtejszej placówki Straży Granicznej zatrzymali w Sierakowie Śląskim (pow. lubliniecki) 32-letniego obywatela Ukrainy po tym, jak opuścił Zakład Karny, w którym odbywał karę pozbawienia wolności. Ukrainiec kilkukrotnie łamał prawo w naszym kraju. Trzykrotnie został skazany prawomocnym wyrokiem za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.
Polecany artykuł:
Za pierwszym razem sąd orzekł wobec niego karę grzywny, natomiast w kolejnych dwóch wyrokach orzeczono karę pozbawienia wolności w wymiarze 6 i 4 miesięcy oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów - poinformowała Straż Graniczna.
Co więcej, dane 32-latka figurują w bazie danych SG jako osoby niepożądanej na terytorium Polski. Stąd też zobowiązano go do powrotu na Ukrainę i nałożono zakaz wjazdu do strefy Schengen na okres 5 lat.
Wszyscy cudzoziemcy zostali pod konwojem doprowadzeni do granicy z Ukrainą w celu wykonania decyzji.