Kontrole urzędników w Częstochowie. Chodzi o dodatek węglowy
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", w Częstochowie w ciągu tygodnia przeprowadzono kontrolę w 200 mieszkaniach i domach. Urzędnicy zapukali do drzwi osób, które złożyły wniosek o dodatek węglowy. To pokłosie wprowadzonej 3 listopada nowelizacji, która nakłada obowiązek przeprowadzenia wywiadu w określonych w dokumencie przypadkach. W ustawie o dodatku węglowym jest bowiem sporo nieścisłości, które pozwalają zwyczajnie oszukiwać, kombinować i wyłudzać pieniądze. Zdarzają się przypadki, że spod jednego adresu wysyłanych jest kilka wniosków. To najczęstsze zaobserwowane nadużycie.
Lidia Czuma-Imiołczyk, dyrektorka Częstochowskiego Centrum Świadczeń mówi, że jako odrębne mieszkania są pokazywane np. "pomieszczenia gospodarcze, w których widać, że nikt tu nie mieszka ani teraz, ani w przeszłości". "Wyborcza" podaje również inny przykład - w deklaracjach zmieniane jest główne źródło ogrzewania z gazu czy drewna na węgiel z uwagi na wyższe dopłaty. Bywa i tak, że dodatek otrzymują osoby, które nie powinny go dostać. Tu jako przykład "GW" podaje rozwiedzionego męża, który mieszka co prawda w innym miejscu, ale ubiegł swoją byłą małżonkę w składaniu wniosku o dodatek węglowy (w myśl zasady kto pierwszy ten lepszy).
Niektórzy wnioskodawcy nie wpuszczają urzędników do swoich domów. Wówczas wypłata środków jest niemożliwa. - W przypadku nienależnie pobranego dodatku pracownicy CCŚ najpierw występują o dobrowolny jego zwrot, a jeśli to nie działa, sprawę kierują do prokuratury - dodaje Czuma-Imiołczyk.
Komu przysługuje dodatek węglowy?
Dodatek węglowy przysługuje gospodarstwom domowym, dla których głównym źródłem ogrzewania jest kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe – zasilane węglem kamiennym, brykietem lub peletem, zawierającymi co najmniej 85% węgla kamiennego. Dodatek wynosi 3 tys. złotych.