Policjant ruszył na pomoc i... sam potrzebował pomocya

i

Autor: Archiwum Policjant ruszył na pomoc i... sam potrzebował pomocy

Kryminalne

Częstochowa: Policjant ruszył na pomoc i... sam potrzebował pomocy

Policjant z Częstochowy jadąc ze swoim 8-letnim synkiem samochodem, zatrzymał się przy Rondzie Praw Kobiet, gdzie trwała awantura między kobietą i mężczyzną. Ruszył na pomoc, ale po chwili sam tej pomocy potrzebował.

Bardzo często możemy usłyszeć, że policjant na służbie złapał przestępcę bądź zapobiegł jakiemuś niebezpiecznemu zdarzeniu. I tu mamy kolejny taki przykład, którego przebieg nie do końca był po myśli policjanta z Częstochowy. Funkcjonariusz po służbie jechał samochodem ze swoim 8-letnim synem. W pobliżu Ronda Praw Kobiet zauważył szarpiące się osoby. Widząc, jak kobieta, w wyniku zadanego przez mężczyznę ciosu upadła na ziemię, zatrzymał się i podjął interwencję.

Napastnik, który uderzył kobietę, ruszył na policjanta. Doszło do szarpaniny. W tym czasie kobieta podeszła do samochodu z 8-latkiem, wsiadła do niego i uderzyła chłopca w twarz. Kiedy policjant usłyszał płacz swojego dziecka ruszył mu na pomoc by odciągnąć kobietę. Wtedy para ruszyła na policjanta.

Całe zdarzenie widział kierowca, który zatrzymał się, by pomóc policjantowi. Razem obezwładnili napastników. Na miejsce przyjechał patrol Policji, który zatrzymał sprawców napaści na policjanta i jego 8-letniego dziecka.

Okazało się, że agresor był poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości w związku z koniecznością odbycia kary więzienia. Zarówno kobieta, jak i mężczyzna usłyszeli zarzuty. 27-latek odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej i groźby, natomiast 28-latka za naruszenie nietykalności cielesnej dziecka. Kobieta została objęta policyjnym dozorem, a jej partner trafił do aresztu, gdzie odbywa zaległą karę.

Wiadomości ze Śląska

i

Autor: Archiwum Wiadomości ze Śląska Link: https://www.eska.pl/slaskie/