Oszukana seniorka zmarła. Trwa śledztwo
To jeden z najtragiczniejszych przykładów tego, jak bezwzględni potrafią być oszuści podający się za wnuczka, kogoś z rodziny, policjanta, prokuratora czy lekarza. W nocy z wtorku na środę 99-letnia mieszkanka Częstochowy odebrała niepokojący telefon. W słuchawce usłyszała mężczyznę, który podawał się za policjanta. "Mundurowy" przekazał, że jej siostrzenica potrzebuje natychmiastowej pomocy, ponieważ spowodowała wypadek i trzeba za nią wpłacić kaucję inaczej trafi do więzienia. Rzekomy policjant poinstruował ją, że aby uniknąć więzienia, musi przekazać jego koleżance kwotę w wysokości 250 tys. złotych.
Staruszka nie namyślając się długo, postanowiła pomóc siostrzenicy i oddała wszystkie swoje pieniądze. O tym, że została oszukana, zorientowała się następnego dnia. Niestety, jak przekazał TVN24, tego samego dnia seniorka zmarła prawdopodobnie w wyniku silnego stresu, jakiego doznała po tym, kiedy dowiedziała się, że padła ofiarą oszustów. Prokuratura Okręgowa w Częstochowie wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
Nie daj się oszukać! Poinstruuj najbliższych, jak reagować
Powyższa historia jest jedną z wielu, do jakich dochodzi niemal codziennie w całej Polsce. To przestroga, abyśmy nie wierzyli nikomu przez telefon, nawet jeśli głos dzwoniącego może być łudząco podobny do głosu członka naszej rodziny. Nie przekazujmy nikomu pieniędzy, nie podawajmy obcym danych dostępowych do naszego konta, czyli loginu i hasła. Jeśli ktoś żąda od nas pieniędzy, zwłaszcza podając się za policjanta lub prokuratora, zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o radę sąsiada lub zadzwońmy pod numer alarmowy 112. Żadne służby nie działają w ten sposób i nie wyłudzają od nikogo pieniędzy przez telefon.
Oszuści są bezwzględni i nie mają żadnych skrupułów. Wykorzystują naiwność i dobre intencje swoich ofiar. Ich celem najczęściej są seniorzy, nasze babcie i dziadkowie, ale nie tylko. Niestety oszuści nie odpuszczają. Schemat zawsze jest podobny: dzwoni „wnuczek”, „policjant”, „prokurator” „urzędnik” czy „pracownik banku”. Każdy z nich manipuluje, straszy, namawia, by rozmówca wykonał ich instrukcje i „zabezpieczył” swoje pieniądze, czy je przekazał, a tak naprawdę trafiają one w ręce oszusta. Nie daj się złapać, nie daj się oszukać! Ostrzeż bliskich! - apelują policjanci.