W niedzielę, 9 lipca, około 19.40 policjanci z tyskiej drogówki, kontrolując prędkość przy ulicy Towarowej, zmierzyli szybkość, z jaką poruszała się jadąca prawym pasem skoda fabia. Okazało się, że kierujący przekroczył dozwoloną prędkość o 23 km/h.
Policjanci wydali sygnał do zatrzymania pojazdu w wyznaczonym miejscu. Kierujący skodą miał inne plany i zignorował polecenie. Tym samym zaczął oddalać się w kierunku ulicy Serdecznej.
Pościg ulicami Tychów i Bierunia
Policjanci ruszyli w pościg za autem uciekającym się w kierunku Bierunia. Kierujący nie reagował na żadne wydawane sygnały świetlne i dźwiękowe, co gorsza kontynuował ucieczkę w sposób zagrażający bezpieczeństwu innych uczestników ruchu.
Swoją jazdą zmuszał kierowców do zjazdu na pobocze czy gwałtownego hamowania. Mężczyzna jechał ulicą Oświęcimską, a następnie, już na terenie Bierunia, ulicą Rynek oraz Wylotową. Tam policjantom udało się wyprzedzić skodę i zajechać kierowcy drogę, tym samym kończąc jego niebezpieczną jazdę.
Jak się okazało, 46-letni obywatel Czech nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie, a samochód, którym kierował, został odholowany na parking. Za niezatrzymanie się do kontroli grozi mu kara do 5 lat więzienia. Nieodpowiedzialny kierowca odpowie również za popełnione wykroczenia - przekroczenie dozwolonej prędkości oraz brak uprawnień do kierowania pojazdem. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
Pamiętajmy, że w przypadku gdy policjant wyda nam polecenie do zatrzymania pojazdu poprzez zastosowanie sygnałów pojazdu uprzywilejowanego - świetlnych oraz dźwiękowych (na ogół z urządzeń umieszczonych na dachu radiowozu) - zatrzymaj się. Niezatrzymanie pojazdu może zmusić policjantów do podjęcia pościgu, który zawsze stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Za niezatrzymanie się i kontynuowanie jazdy grozi kara nawet do 5 lat więzienia – przypominają policjanci.