Jedno z najstarszych i największych drzew na Górnym Śląsku rośnie w parku wokół klasztoru dawnego opactwa cystersów w Rudach koło Raciborza. Jesienią 2022 r. do tej pory nieschwytani wandale podłożyli wewnątrz pnia dębu Cysters ogień. Pożar udało się ugasić, jednak przyszłość zabytku stoi pod znakiem zapytania.
Podpalenie 500-letniego dębu
Do podpalenia doszło na koniec października zeszłego roku. Leśnicy nie byli w stanie określić jesienią stanu drzewa. Teraz w ocenie ma pomóc tomografia, która już wkrótce zostanie wykonana - wyłaniany jest wykonawca tego zadania.
Tomografia, czyli rodzaj specjalistycznego prześwietlenia, służy określeniu stopnia, w jakim pożar wpłynął na drzewo. Tomograf zbada tkankę żywą w drzewie i pomoże nam określić stopień jego uszkodzenia, dostarczając wiedzy, czy konieczne są jakieś bieżące prace pielęgnacyjne w koronie lub w samym pniu - powiedział PAP pełniący obowiązki nadleśniczego Nadleśnictwa Rudy Raciborskie Marcin Fischer.
Leśnik dodaje, że na razie nie zaobserwowano niepokojących zmian, ale wszystko okaże się dopiero wiosną. Pączki na drzewie pokażą, czy drzewo przetrwało „próbę ognia”.
Na dziś możemy jedynie mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Na razie nie zaobserwowaliśmy żadnych niepokojących zmian. Ale dopiero wiosna pokaże nam, czy ruszą pączki na drzewie, czy też zmiany po pożarze są na tyle istotne, że spowodują zaburzenia i śmierć tego drzewa. Cysters przeszedł już tomografię kilkanaście lat temu, dzięki czemu teraz, po kolejnym badaniu, leśnicy będą mogli porównać obydwa obrazy. Będzie można ocenić, jaka jest dynamika procesów biologicznych w drzewie; w jakim stopniu tkanka jest żywa, a w jakim stopniu uległa zniszczeniu przez pożar - mówił Fischer.
Dąb Cysters ma około 500 lat i jest jednym z największych drzew rosnących na Górnym Śląsku. Mierzy 26 metrów, obwód pnia wynosi 735 cm, zaś średnica mierzona na wysokości 130 cm od ziemi to 230 cm.
Polecany artykuł: