Kebab w Sosnowcu zwija biznes
Po pięciu miesiącach działalności swój lokal musi zamknąć Pan Dawid Goławski z Sosnowca. By móc wyjść na zero kebab w jego lokalu musiałby kosztować 40 złotych.
- W moim lokalu nie ma ogrzewania miejskiego, muszę ogrzewać lokal grzejnikami elektrycznymi. Po prostu nie stać mnie na ogrzewanie. Po drugie wzrost cen produktów wchodzących w skład kebaba, czyli na przykład jogurty, majonezy, oleje. Ceny tych produktów poszły do góry i tak naprawdę widzę, że z tygodnia na tydzień te ceny się podnoszą w górę. No i po prostu nie jestem w stanie funkcjonować na takich zasadach - mówi nam Pan Dawid.
O przyszłość swojego biznesu martwi się Pan Tomasz Jakubowski, który prowadzi piekarnię w Sosnowcu. Jest praktycznie w tej samej sytuacji co wielu piekarzy na Śląsku. - Mierzymy się od kilku miesięcy z drastycznym wzrostem cen energii elektrycznej, gazu. To są wzrosty pięcio-, sześciokrotne. Tak naprawdę nie jesteśmy w stanie przełożyć tych wzrostów cen na cenę finalnego produktu, którym jest bułka, chleb ponieważ nie byłby sprzedawalny - mówi nam Pan Tomasz.
Już w tej chwili właściciel piekarni ograniczył wypiek w punktach firmowych. Tam gdzie piece miały dwie lub trzy komory wypiekowe to dziś działa jedna. W najmniejszych punktach wypieku już nie ma. Rzadziej też dowożone jest pieczywo do punktów.
Samorządowcy chcą ratować małe biznesy i jadą do Warszawy
Przedsiębiorcy apelują do rządu o podjęcie jak najszybciej systemowych rozwiązań, które uratują małe biznesy przed zamknięciem. Z takim samym apelem jadą w piątek, 7 października do Warszawy samorządowcy. Prezydenci i burmistrzowie z całej Polski chcą przekonać rządzących, by Ci zatrzymali wzrost cen energii elektrycznej. Jak wskazują, potrzebne są rozwiązania systemowe m.in zawieszenie handlu na giełdzie energii elektrycznej.
- To jest jeden z elementów, który by spowodował prawdopodobnie drastyczne obniżki cen energii elektrycznej, bo tam cena jest 500- 800 złotych, a cena końcowa jest często kilka razy większa - mówi prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński.
Petycja z propozycjami samorządowców przekazana zostanie marszałkom Sejmu i Senatu oraz premierowi. Do Warszawy wybiera się około 100 samorządowców z województwa śląskiego