Cegielnia w Żorach lata temu nie przypominała pięknego parku pełnego mieszkańców. Jaka jest jej historia>?

i

Autor: Rafał Fatyga/Gazeta Żorska nr 48(213) 27.11.1996

HISTORIA

Cegielnia w Żorach lata temu nie przypominała pięknego parku pełnego mieszkańców. Jaka jest jej historia?

2024-12-26 11:00

W miejscu, gdzie teraz tysiące mieszkańców spędza wolny czas, kiedyś wytwarzano cegły. Teren był nie do poznania, ale po rekultywacji zaczęto snuć plany na temat pięknego terenu użytkowego. I wcale się nie pomylono. Marzenia włodarzy przed 30 lat się spełniły.

Cegielnia w Żorach to kawał historii

Żory mogą poszczycić się długą tradycją wytwarzania cegieł, która sięga czasów średniowiecza. Cegły wyprodukowane w lokalnej cegielni były wykorzystywane przy budowie miejskich murów obronnych oraz kościoła pw. św. Filipa i Jakuba. Najstarsza cegielnia znajdowała się za Bramą Górną, przy drodze prowadzącej w kierunku Wodzisławia.

Początki żorskiej cegielni

Jak można przeczytać w Leksykonie Żorskim, pierwsze wzmianki o tej działalności pochodzą z miejskiego urbarza już z 1585 roku, kiedy to dochód z cegielni wyniósł 39 florenów, 21 groszy i 6 halerzy, co w XVI wieku odpowiadało sporej kwocie. Mogła być to równowartość utrzymania kilkuosobowej rodziny przez kilka miesięcy lub kosztów budowy niewielkiej drewnianej chaty.

W tamtym czasie większość budynków w Żorach była jeszcze drewniana, co zmieniło się po pożarze w 1807 roku. Władze miejskie zdecydowały, że odbudowa zniszczonych domostw będzie odbywać się wyłącznie z cegły, co znacznie zwiększyło produkcję i obroty cegielni. W 1822 roku znaczne ilości cegieł sprzedano również do Wodzisławia, który również ucierpiał w pożarze.

Cegielnia przy ulicy Folwareckiej

W miarę wyczerpywania się złóż gliny w dotychczasowym miejscu wydobycia, w drugiej połowie XIX wieku cegielnię przeniesiono w okolice dzisiejszej ulicy Folwareckiej. Glina zaczęła być wtedy pozyskiwana z obszarów pomiędzy ulicami Wodzisławską i Folwarecką.

I choć cegielnia była własnością miasta, wynajmowano ją różnym dzierżawcom, np. od 1881 roku zarządzał nią baron von Durant z Baranowic. 

Cegielnia przy ulicy Folwareckiej w okresie międzywojennym należała do Franza Kutza, przedstawiciela mniejszości niemieckiej w Radzie Miasta. 1 września 1939 roku została przejęta przez niemiecką grupę dywersyjną. Podczas działań wojennych w 1945 roku cegielnia została zniszczona, ale jej odbudowa i ponowne uruchomienie były jednym z pierwszych zadań nowych władz miejskich po wyzwoleniu. Wtedy ruszyła produkcja cegieł potrzebnych do odbudowy zniszczonych Żor.

Zakończenie działalności Cegielni w Żorach

Na początku lat 90. cegielnia przy ulicy Folwareckiej zakończyła swoją działalność.

W 1991 miasto zdecydowało, teren po wyrobisku należy przekształcić i zagospodarować. W 1993 rozebrano budynki i uznano, że najłatwiej będzie zasypać wyrobisko kamieniem dołowym. Wtedy pojawiły się plotki, że kamień, którym zasypywana jest cegielnia - jest radioaktywny. Jednak badania szybko temu zaprzeczyły, substancje te były obojętne dla środowiska. W 1994 roku w Dzienniku Zachodnim pisano, że chlorki i siarczany w materiale są niższe niż w wodzie pitnej, a samo promieniowanie 10-krotnie niższe niż dopuszczalne.

Zobacz zdjęcia archiwalne żorskiej Cegielni:

Plany na Cegielnię sprzed niemal 30 lat

W tamtych czasach kilkukrotnie pisano w mediach o planach, jakie miasto ma w stosunku do wielkiego terenu powstałego w miejscu wyrobiska. Już wtedy widziano w nim potencjał. Był to w końcu ogromny, niezagospodarowany teren w centrum miasta. Snuto plany na wypięknienie tej części miasta i jak widać - nie pomylono się.

- Po glinie, którą czerpała jeszcze kilka lat temu żorska cegielnia, ani śladu. Do niedawna jeszcze, w rozlewiskach kumkały żaby, a wiosną wśród brzóz i krzewów olszyny, dzieci bawiły się w harcerzy, a starsi spotykali się "towarzysko". Potężne wyrobisko między ul. Wodzisławską i Folwarecką przez długi czas nie przydawało miastu uroku. Dziś nie ma już wielkiej dziury. Wyrobisko zasypano, teren wyrównano. Ma tu powstać park, a w nim m.in. amfiteatr i hala widowiskowo-sportowa. - pisała na łamach Gazety Żorskiej Anna Żmuda na koniec listopada w 1996 roku.

W 1999 roku w miejscu Parku Cegielnia były już wytyczone dróżki, utwardzone aleje spacerowe, wzdłuż których ustawiono "niezwykle gustowne lampy". Stanął tam skate park. Posadzono drzewa liściaste i stworzono oczka wodne 

- Na razie drzewka są małe, ale za kilka, może kilkanaście lat wyrośnie w tym miejscu piękny park - pisano w Dzienniku Zachodnim w 1999 roku.

Historia cegielni w Żorach świadczy o jej ważnym miejscu w rozwoju miasta, zarówno w aspekcie gospodarczym, jak i historycznym.

Zobacz, jak wygląda aktualnie żorska Cegielnia z lotu ptaka: