Fotoradar jak budka dla ptaków. A nie, to budka dla ptaków, a nie fotoradar
Bodzanowice to niewielka miejscowość w województwie opolskim, o której w ostatnich dniach zrobiło się jakby trochę głośniej. Wszystko za sprawą jednego z mieszkańców, który przy drodze postawił "fotoradar", a przynajmniej coś, co na pierwszy rzut oka (i drugi również) przypomina urządzenie rejestrujące przekraczanie prędkości. "Urządzenie" zostało postawione na pniu wyciętego drzewa przy drodze wojewódzkiej 494 we wspomnianej wsi Bodzanowice, przy ul. Obłąki. Jednak to, co przypomina fotoradar, fotoradarem jednak nie jest, a... budką lęgową dla ptaków.
Zdjęcia tej foto-budki lęgowej dla ptaków opublikował portal klobucka.pl i wywołały one niemałe poruszenie wśród internautów.
- Żarciki się trzymają chociaż na terenach przygranicznych wszystko możliwe zwłaszcza z tamtej strony
- Dokładnie 3 h temu miałem w tym miejscu awaryjne hamowanie....
- Ten kto to wybudował choćby na swojej posesji ma konkretnie nasr.ne w garze
- Kompletny brak odpowiedzialności takie coś tylko może doprowadzić do kolejnej tragedii w tym miejscu
"Fotoradar" nie każdemu się podoba. "Może doprowadzić do tragedii na drodze"
Pomysłodawca i konstruktor tej nietypowej budki dla ptaków postanowił za pośrednictwem portalu klobucka.pl odpowiedzieć na komentarze internautów, w których część nie pozostawiła na tej konstrukcji suchej nitki.
- Budkę dla ptaków postawiłem na swojej prywatnej posesji, nie może tu więc być mowy o łamaniu prawa. Była ona konsultowana z Zarządem Dróg w Oleśnie oraz skontrolowana przez policję i absolutnie nie widzą oni problemu z jej istnieniem, a nawet zgodnie stwierdzili, że biorąc pod uwagę problem ze zdecydowanie nadmierną prędkością na tym odcinku drogi, będzie ona choć niektórych kierowców skłaniała do ściągnięcia nogi z gazu - napisał Tomasz Ludyga do redakcji klobucka.pl
Redakcja postanowiła tę informację zweryfikować. W Powiatowym Zarządzie Dróg w Oleśnie otrzymali informację, że nikt od nich nie opiniował tego typu instalacji. W Zarządzie Dróg Wojewódzkich również poinformowano, że nikt w tej sprawie z nimi się nie kontaktował. Skierowano natomiast pracownika ZDW na miejsce po to, aby zrobił dokumentację fotograficzną "fotoradaru" i na tym na razie koniec. Z budki nadal korzystają ptaki, a kierowcy na jej widok zwalniają. - Brawo dla Pana, super pomysł na budkę lęgową, a dla komentujących, że to szkodzi, bo nie ma znaku ostrzegawczego, że fotoradar stoi i trzeba nagle hamować przypomnienie, że wszędzie należy przestrzegać prawa, nie tylko w miejscu, gdzie zostaniemy ostrzeżeni, a dla przestępców nie powinny być żadnych znaków ostrzegawczych - skomentował Piotr.