Wydarzenia

Budda zatrzymany, jak i 9 innych osób, w tym na Śląsku. Co z jego siedzibą Doze w Pszczynie?

Od poniedziałku tematem numer jeden jest zatrzymanie popularnego influencera Kamila L., ps. "Budda". Mężczyzna został zatrzymany w Warszawie przez CBŚP. Tego samego dnia doszło też do zatrzymań w kilku województwach, m.in. w małopolskim oraz na Śląsku, gdzie Budda budował siedzibę dla marki Doze. Co dalej z emiejscem, które docelowo miało dać też pracę mieszkańcom tego województwa?

Budda zatrzymany. Na Śląsku miał ruszyć jego ważny projekt 

W poniedziałek Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymało w Warszawie znanego youtubera Kamila L. znanego pod pseudonimem "Budda". Budda, jak i dziewięć innych osób zostało zatrzymanych w sprawie śledztwa prowadzonym przez zachodniopomorski pion PZ PK w Szczecinie. Do zatrzymań doszło w województwach: małopolskim, podkarpackim i w śląskim. W tym ostatnim województwie ma powstać Doze Land, siedziba marki napojów energetycznych Doze, a także tor wyścigowy. 

W czasie wczorajszego zatrzymania CBŚP zabezpieczyło majątek Buddy, który rozsiany jest po całej Polsce. W mediach społecznościowych internauci dzielili się nagraniami, na których widać, jak konfiskowany jest jego majątek, w tym moment odholowania jego BMW spod hotelu w Warszawie. 

Czym jest Doze Land w Pszczynie? 

Doze Land powstaje na terenie byłego zakładu Kompost Wrona na osiedlu Polne Domy w Pszczynie. To teren mający powierzchnię 55 tys. metrów kwadratowych. Na powierzchni 8 200 m kw. wylany został asfalt, którego powierzchnia - jak zapowiadał wiele miesięcy temu Budda, zwiększy się do 14 tys. m kw. 

Na tym terenie ma powstać siedziba marki Doze. Największy budynek, będzie podzielony na kilka części. Znajdzie się w nim część mieszkalna, studyjna, mechaniczna oraz garażowa. Na terenie siedziby Doze Land będzie też prywatne jezioro. Ponadto wspomniany wcześniej wylany asfalt będzie będzie służył jako tor do driftu. W tym miejscu miał być tworzony - według zapowiedzi Buddy, najlepszy kontent w polskim internecie. Jeśli faktycznie miało tak być, to prawdopodobnie powstawałby on dla zupełnie innych influencerów, bowiem sam Budda dzień przed zatrzymaniem pożegnał się ze swoimi widzami kończąc swoją działalność na YouTube. 

W późniejszym czasie Budda sam zaczął też mówić, że nie będzie w Pszczynie żadnej produkcji. - Będziemy mieli tutaj magazyn, grafików komputerowych czy logistykę tirów. Jeżeli na całym obiekcie znajdzie się parędziesiąt miejsc pracy, to na pewno jakiś procent z tego będzie przeznaczony dla tutejszych mieszkańców - cytowany przez "Dziennik Zachodni". 

Zatrzymanie Buddy. Podejrzenia internautów

Jaki los czeka Doze Land w Pszczynie, na ten moment trudno powiedzieć, bowiem nie wiadomo, jakie zarzuty, bądź czy w ogóle jakiekolwiek zarzuty usłyszy Budda. Jeśli miałoby się tak stać, to internauci podejrzewają, że kwestia będzie dotyczyć wielomilionowych loterii, jakie Budda organizował na swoim kanale, a w czasie których rozdawał samochody czy pieniądze. Ostatnio przekazał cztery domy rodzinom poszkodowanym w powodzi. Od tego momentu internauci zaczęli się interesować jego powiązaniami z zagranicznymi spółkami.