Brutalny atak w centrum Rybnika
We wtorek 19 lipca w samym sercu Rybnika doszło do brutalnego ataku. Na przystanku autobusowym przy ulicy 3 Maja rozegrały się dramatyczne sceny. Kobieta spokojnie oczekująca na przyjazd autobusu stała się celem niesprowokowanej, brutalnej napaści.
Jak wynika z ustaleń policji, siedząca na ławce ofiara została najpierw kopnięta przez napastnika w okolicę głowy. Agresor nie poprzestał na jednym ciosie i zaczął wielokrotnie uderzać kobietę pięściami. Całe zajście miało charakter nagły i nie było poprzedzone żadną kłótnią czy sprzeczką. Jak informują policjanci, napastnik zaatakował bez jakiegokolwiek powodu.
Choć było to miejsce publiczne, nikt nie reagował. Do czasu, aż sprawy w swoje ręce wziął, anonimowy do dziś, młody mężczyzna. Chłopak, widząc dramatyczną sytuację, bez wahania podbiegł do agresora i siłą odciągnął go od bezbronnej ofiary. Dzięki jego interwencji kobieta zdołała uciec z miejsca zdarzenia i uniknąć dalszych obrażeń.
Niestety, bohaterska postawa miała swoją cenę. Anonimowy bohater, ratując kobietę, sam stał się celem furiata. W trakcie szarpaniny został zaatakowany przez napastnika, narażając własne zdrowie i bezpieczeństwo.
Sprawca zatrzymany, bohater był poszukiwany
Dzięki szybkiej akcji policji udało się zatrzymać sprawcę napaści. Okazał się nim 36-letni mieszkaniec Katowic. Mężczyzna odpowie za swój czyn przed sądem. Ze względu na publiczny i bezinteresowny charakter napaści, sprawa nabrała szczególnego znaczenia.
- Ze względu na chuligański charakter czynu i ważny interes społeczny Prokuratura Rejonowa w Rybniku objęła przestępstwo naruszenia nietykalności cielesnej, jako ścigane z urzędu - informuje rybnicka policja.
Kluczowym dla śledztwa było dotarcie do młodego mężczyzny, który jako jedyny stanął w obronie kobiety. Na mocy decyzji Prokuratury Rejonowej w Rybniku, policja opublikowała jego wizerunek zarejestrowany przez kamery monitoringu.
- Rybniccy policjanci, jak tylko otrzymali zgłoszenie o zaistniałym incydencie, zabezpieczyli monitoring z terenu zdarzenia. Jak się później okazało, młody mężczyzna, który również został zaatakowany przez sprawcę. Od tego momentu też był poszukiwany z racji potencjalnych obrażeń, żeby określić jego stan bezpieczeństwa i czy jego życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo - dowiadujemy się w Komendzie Miejskiej Policji w Rybniku.
Na efekt nie trzeba było długo czekać, bo już po zaledwie kilku godzinach policjantom udało się ustalić jego tożsamość.
- Jego życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo, aczkolwiek młody mężczyzna ma nie tylko status świadka, ale także status pokrzywdzonego w tej sprawie - informują policjanci.
Z uwagi na dobro młodego mężczyzny służby nie udzielają informacji na temat jego tożsamości.
