Zbrodnia w Częstochowie. Zginęła matka i jej córka
Ta zbrodnia wstrząsnęła całą Polską. 10 lutego 2022 roku, Aleksandra i jej 15-letnia córka Oliwia przepadły bez śladu. W mieszkaniu zostały ich telefony komórkowe, a przed blokiem stało zaparkowane auto 45-latki. W toku śledztwa ujawniono, że Aleksandra przebywała na ogródkach działkowych, a gdy długo nie wracała, córka postanowiła sprawdzić, co się dzieje. Później i ona przepadła bez wieści. W mieszkaniu także nie było psa. Zebrane przez policję i śledczych relacje wskazywały, że ze sprawą może mieć związek Krzysztof R.. prokuratura oskarżyła go o brutalne morderstwo.
List 15-latki do sąsiada
Po roku od tamtych wydarzeń, ojciec Oliwii w rozmowie z Radiem Zet, wyjawił, co znalazł w rzeczach córki. Pan Marek, znalazł w notatniku swojej córki list do Krzysztofa R. List, jak podaje Radio Zet, był zatytułowany "Cześć, wujku. W liście 15-latka przepraszała sąsiada z działek, jednak z kontekstu nie wynikało, za co nastolatka może przepraszać.
Śledczy w trakcie śledztwa ustalili, że Krzysztof R. podszywał się pod dziewczynę, miał jej nagie zdjęcia, a także zamontował ukrytą kamerę w telewizorze, który stał w pokoju nastolatki. Opis fotografii zabezpieczonych w jego dwóch telefonach wskazywał, że nagie zdjęcia dziewczyny pochodzą z 2021 roku, kiedy miała zaledwie 14 lat.
Lista postawionych zarzutów Krzysztofowi R. jest długa. Najpoważniejszy to ten dotyczący zabójstwa kobiet. Oskarżono go utrwalanie wizerunku nagiej 15-latki przy użyciu ukrytej kamery. Podszywał się pod Oliwię celem "kierowania obraźliwych treści do jej znajomych na portalach społecznościowych". Kiedy Oliwia miała 14 lat, miał wobec niej dopuścić się innej czynności seksualnej. Zarzucono mu również tworzenie fałszywych dowodów celem skierowania postępowania karnego i dyscyplinarnego przeciwko Aleksandrze W. Krzysztof R. odpowie przed sądem także za zabójstwo psa. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Grozi mu kara od 8 do 15 lat, kara 25 lat pozbawienia wolności albo dożywotnie pozbawianie wolności. Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami.