Bohaterka z Siemianowic uratowała 78-latka. "Przechodzący człowiek trącił go nogą i poszedł dalej"

2025-11-13 9:50

Wyjątkowa historia z Siemianowic Śląskich. Pani Sara, pracownica jednego ze sklepów, bez wahania rzuciła się na ratunek 78-latkowi, który stracił przytomność na ulicy. Jej bohaterska postawa i opanowanie uratowały mu życie, podczas gdy inni pozostali obojętni. "Nie było czasu na rozmyślanie" - mówi skromnie.

Pani Sara uratowała życie starszemu mężczyźnie

i

Autor: Siemianowice Dobre Bo Śląskie/ Facebook

Czasami jeden impuls decyduje o podjęciu akcji. A determinacja o ostatecznym sukcesie. Najnowsza historia z Siemianowic Śląskich to najlepszy przykład pokazujący, że szybka reakcja i zdecydowanie działanie może uratować ludzkie życie.

Do dramatycznego zdarzenia doszło w poniedziałkowy poranek przy ulicy Michałkowickiej w Siemianowicach Śląskich. Pani Sara, która pracuje w sklepie Żabka, zauważyła wraz z koleżanką, że po drugiej stronie ulicy na chodnik upadł starszy mężczyzna. Jej uwagę przykuła szokująca obojętność przechodnia.

Przechodzący obok inny człowiek tracił jedynie leżącego nogą i poszedł dalej. Nie myśląc wybiegłam ze sklepu - relacjonuje pani Sara.

Kobieta natychmiast podbiegła do leżącego. Okazało się, że 78-letni mężczyzna stracił przytomność i przestał oddychać. Pani Sara bez chwili wahania zadzwoniła pod numer alarmowy 112 i rozpoczęła walkę o jego życie.

Liczyła się każda sekunda. "Wiedziałam, że jest źle"

Pozostając w stałym kontakcie z dyspozytorem, który instruował ją przez telefon, mieszkanka Siemianowic przystąpiła do resuscytacji. Stan mężczyzny gwałtownie się pogarszał.

Wiedziałam, że jest źle, bo ten człowiek robił się już siny. Dyspozytor 112 spokojnie tłumaczył mi przez telefon jak zrobić resuscytację - opowiada dzielna kobieta.

Pani Sara rozpoczęła uciski klatki piersiowej i kontynuowała je nieprzerwanie. Kilka chwil później obok przejeżdżał radiowóz z trzema dzielnicowymi: asp. Arturem Niedzielskim, sierż. szt. Piotrem Pasierbem oraz st. sierż. Krzysztofem Pradelą. Policjanci natychmiast włączyli się do akcji ratunkowej, a jeden z nich, będący również ratownikiem medycznym, profesjonalnie wsparł działania. 

Nawet jeśli nie miała wiedzy z pierwszej pomocy, wykonywała polecenia dyspozytora medycznego, zgodnie z tymi poleceniami uciskała klatkę piersiową, dzięki czemu ten pan przeżył - mówi aspirant Artur Niedzielski z siemianowickiej policji.

Dzięki błyskawicznej reakcji i determinacji wszystkich zaangażowanych, przywrócono mężczyźnie tętno i oddech. Poszkodowany został przetransportowany do szpitala, gdzie dochodzi do zdrowia.

Przez sekundę był strach, ale nie było czasu na rozmyślanie. Tu liczyła się każda chwila działania - mówi bohaterka.

Śląsk Radio ESKA Google News

Bohaterska postawa doceniona. Nagrody dla pani Sary i policjantów

Wzorowa postawa mieszkanki nie pozostała niezauważona. W Komendzie Miejskiej Policji w Siemianowicach Śląskich zorganizowano uroczyste spotkanie, podczas którego pani Sara odebrała podziękowania i symboliczne upominki. Wręczyli je Komendant Miejski Policji, jego Pierwszy Zastępca oraz Drugi Zastępca Prezydenta Miasta. Komendant podkreślił, że czyn kobiety zasługuje na najwyższe uznanie, ponieważ to jej opanowanie uratowało ludzkie życie. Wyróżnieni zostali również dzielnicowi, którzy wykazali się wzorową postawą i odpowiedzialnością.

Światowy Dzień Pierwszej Pomocy. Sprawdź, czy znasz najważniejsze zasady pomocy innym
Pytanie 1 z 10
Co jako pierwsze powiniśmy zrobić jak zobaczymy kogoś poszkodowanego?