Matka odpowie za usiłowanie zabójstwa. Ciąg dalszy sprawy chłopca, który wypadł z balkonu w Bielsk-Białej

i

Autor: Archiwum

Bielsko-Biała

Bielsko-Biała: Chłopiec nie wypadł przez przypadek z balkonu. Matce postawiono najcięższy zarzut

2025-03-20 13:06

Matka kilkuletniego chłopca, który w ubiegłym roku wypadł z balkonu w Bielsku-Białej, usłyszała dziś zarzut usiłowania zabójstwa. Zdaniem biegłych celowo wyrzuciła dziecko z balkonu. Grozi jej dożywocie.

Zarzut usiłowania zabójstwa

Do mrożącego krew w żyłach zdarzenia doszło 30 sierpnia ubiegłego roku na jednym z osiedli w Bielsku-Białej. Z balkonu znajdującego się na piątym piętrze bloku wypadło ówcześnie 2,5-roczne dziecko. Rosnące pod balkonami krzewy zamortyzowały upadek, dzięki czemu chłopiec przeżył.

W stanie ciężkim został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie na kilka tygodni został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Z czasem jego stan zaczął się poprawiać, a w październiku 2024 roku opuścił szpital.

W sprawie wciąż prowadzone jest postępowanie, a 34-letnia matka chłopca od tamtej pory przebywa w areszcie. Kobieta została zatrzymana pod zarzutami narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia osoby, wobec której ciąży obowiązek opieki oraz nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Ostatecznie kwalifikacja czynu została zmieniona. Po zasięgnięciu opinii biegłego z zakresu biomechaniki ustalono, że nie był to nieszczęśliwy wypadek, a kobieta celowo wyrzuciła swoje dziecko z balkonu.

- W oparciu o wydaną w sprawie opinię wynika, że nie mamy do czynienia z nieszczęśliwym wypadkiem, a mamy do czynienia z premedytowanym działaniem, polegającym na wypchnięciu, czy też wyrzuceniu, dziecka z balkonu z mieszkania na piątej kondygnacji budynku wielomieszkaniowego. Sytuacja ta implikowała konieczność zmiany zarzutów wobec matki - powiedział dla ESKI prok Paweł Nikiel, rzecznik prokuratury okręgowej w Bielsku-Białej.

Dziś (20 marca br.) kobieta usłyszała zmienione zarzuty. Za usiłowanie zabójstwa grozi jej od 10 lat więzienia do nawet dożywocia. W przyszłym tygodniu ma ją przebadać psychiatra.

Wyrzuciła 2,5 roczne dziecko z balkonu

Do tej pory nie było wiadomo czy zdarzenia z końca sierpnia ubiegłego roku były nieszczęśliwym wypadkiem, czy celowym działaniem 38-letniej matki chłopca. Sprawę wyjaśnić miała opinia biegłych i to od niej zależeć miało, jak ostatecznie zostaną sformułowane zarzuty wobec kobiety.

Biologiczna matka w momencie zdarzenia była już pozbawiona praw rodzicielskich, a tego dnia miała odwiedzać syna w mieszkaniu swojej matki. Jak twierdziła, wzięła synka na ręce i pokazywała mu stojące na parkingu samochody. Po dłuższej chwili cisza zaniepokoiła obecną w mieszkaniu babcię chłopca. Okazało się, że na balkonie nikogo już nie było. Kiedy kobieta wychyliła się za barierkę, zobaczyła leżącego w krzakach wnuczka. Po matce chłopca nie było śladu. Już po zatrzymaniu, biologiczna matka twierdziła, że zeszła na dół, jednak nie potrafiła wytłumaczyć, dlaczego nie udzieliła dziecku pomocy.

Od końca 2023 roku prawną opiekę nad chłopcem sprawuje brat jego biologicznej matki, a jego wujek. Wniosek o ustanowienie rodziny zastępczej złożono ze względu na problemy psychiczne biologicznej matki dziecka.

Śląsk Radio ESKA Google News