Belg idzie na żyletki. To koniec części historii Katowic
O tym, że Belg zniknie z powierzchni ziemi, pisaliśmy już wiosną tego roku. Miesiąc po miesiącu z centrum wyprowadzali się kolejni najemcy, aż w końcu 6 października oficjalnie zamknięto drzwi pawilonu. W międzyczasie właściciel działki, spółka EQUAL III z Krakowa, otrzymała zgodę na wyburzenie obiektu. Prace zaczęły się kilka dni temu. To ostatnia okazja, by "pożegnać" się z Belgiem.
W miejsce Belga inwestor planuje postawić dwa budynki: jeden z przeznaczeniem mieszkalnym, a drugi biurowo-handlowo-usługowy. Oba będą stosunkowo niskie (ok. 20 metrów wysokości).
Belg w Katowicach: raz na górze, raz na dole, aż w końcu nadszedł ponury koniec
Centrum Handlowe Belg ma dosyć długą i burzliwą historię. W pierwszej połowie lat 90. działał tutaj Supermarket u Belga, który stanowił "powiew Zachodu" w Katowicach. Starsi mieszkańcy pamiętają jeszcze, jak przed wejściem ustawiały się kolejki. Inni zaś wspominają restaurację Mandary, która nocą zamieniała się w dyskotekę.
Niestety, na początku nowego millenium obiekt trafił w ręce oszustów, którzy doprowadzili do jego upadku. Przez kilka lat pawilon stał pusty. Dopiero w 2004 roku trafił w ręce prywatnych właścicieli, którzy tchnęli w niego nowe życie i nadali mu nową nazwę. Tak właśnie narodziło się Centrum Handlowe Belg.
Przez prawie 20 lat na dwóch kondygnacjach działało blisko 50 punktów handlowo-usługowych. Niestety w dobie popularności wielkopowierzchniowych galerii handlowych Belg zaczął stopniowo tracić klientów. Na zakupy przychodzili tutaj głównie stali klienci z pobliskiego os. Paderewskiego - ale to niestety było za mało, by pawilon mógł się utrzymać na powierzchni.
Polecany artykuł: