Komisja Europejska rozważa zmianę statusu ochrony wilków
Wilki są na celowniku Komisji Europejskiej. Rozpoczęły się właśnie konsultacje w sprawie populacji tego gatunku na Starym Kontynencie.
- Skupienie watah wilków w niektórych regionach Europy stało się realnym zagrożeniem dla zwierząt gospodarskich i potencjalnie także dla ludzi. Wzywam władze lokalne i krajowe do podjęcia działań tam, gdzie jest to konieczne. Rzeczywiście obecne prawodawstwo UE już im to umożliwia - przyznaje Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej.
Wiadomo, że organ wykonawczy Unii Europejskiej zaprosił społeczności lokalne, naukowców i wszystkie zainteresowane strony do przedstawienia aktualnych danych na temat populacji wilka.
Na ich podstawie KE ma następnie podjąć decyzję w sprawie "propozycji zmiany statusu ochrony wilka w UE" oraz "aktualizacji ram prawnych, tak żeby wprowadzić, w razie potrzeby, elastyczność w świetle ewolucji tego gatunku". Czy zmiany oznaczałyby możliwość odstrzału zwierząt? - Nie chcemy niczego przesądzać - powiedział rzecznik organu Adalbert Jahnz.
Von der Leyen wypowiedziała wojnę wilkom
Przypomnijmy, że zgodnie z dyrektywą siedliskową większość populacji wilków w Europie objęta jest ścisłą ochroną z możliwością odstępstw. System ten wdraża wymogi wynikające z międzynarodowej Konwencji Berneńskiej o ochronie europejskiej dzikiej przyrody i siedlisk przyrodniczych, której UE i państwa członkowskie są stronami.
Na jej mocy państwa członkowskie mogą pod pewnymi warunkami odstąpić od zakazów reżimu ścisłej ochrony (m.in. w celu ochrony interesów społeczno-gospodarczych).
W ubiegłym roku na terenie posiadłości szefowej Komisji Europejskiej w Beinhorn w Dolnej Saksonii wilk zagryzł kucyka Dolly. Ursula von der Leyen hoduje konie oraz kuce i jest także wielką pasjonatką jeździectwa.
Media informowały po tym wydarzeniu, że von der Leyen wypowiedziała wojnę wilkom, bo zarządziła szczegółowe dochodzenie w sprawie zagrożenia, które stwarzają te zwierzęta na Starym Kontynencie.