Balkon spadł z ludźmi w Sosnowcu
W Sosnowcu doszło do ogromnej tragedii. Z kamienicy przy ul. Czystej w centrum miasta oderwał się balkon na trzecim piętrze. Spadł i roztrzaskał się na ulicy razem z małżeństwem, które wyszło sobie wypić poranną kawę. Kobieta zmarła na stole operacyjnym, jej mąż w krytycznym stanie przeżył kilka tygodni w śpiączce farmakologicznej.
Mimo że od czasu tragedii minęło już dziewięć miesięcy, prokuratura wciąż prowadzi śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy. I właśnie otrzymała raport biegłego. Jego ustalenia są zaskakujące.
Dlaczego balkon runął na ziemię?
Narożna kamienica przy ul. Czystej zarządzana jest przez Miejski Zakład Zasobów Lokalowych, który co roku poddawany był rutynowym kontrolom. Po jednej z ostatnich znalazło się zalecenie przeprowadzenia poważniejszych prac budowlanych m.in. przeciekającego dachu i grożących zawaleniem balkonów. Poręcze były zardzewiałe, a beton spękany i zmurszały.
Zobacz zdjęcia
Jaką przyczynę zawalenia balkonu wskazał biegły?
Na zlecenie prokuratury powołano biegłego z zakresu budownictwa. Jego zadaniem było zbadanie wszystkich dokumentów oraz przeprowadzenie badań. Ustalenia są zaskakujące
Wiemy już z całą pewnością, że na balkonie były wykonane wylewki. Zrobili je na własną rękę lokatorzy, administracja nie miała wiedzy na ten temat. Wylewki obciążyły balkon ponad stan - mówi prokurator Damian Kabała, szef Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Południe, cytowany przez Gazetę Wyborczą.
Prokurator dodaje, że wykonanie wylewki nie przesądza o winie. Do tej pory cała sprawa była rozpatrywana pod kątem narażenie na utraty życia i zdrowia, ale teraz włączony będzie dodatkowy wątek przestrzegania przepisów karnych prawa budowlanego.
Prokuratura w Sosnowcu zapowiada, że zakończenie postępowania powinno nastąpić w lipcu, czyli 10 miesięcy po tragicznej katastrofie w kamienicy.