Awantura o CIC w Bielsku-Białej. Radny prezydenta pisze do katowickiego Caritasu i WUP

2025-07-02 13:36

Bielski radny wystosował pismo do Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach i Caritas Archidiecezji Katowickiej. Domaga się w nim wycofania z decyzji o utworzeniu Centrum Integracji Cudzoziemców w Bielsku-Białej. Zgodnie z planem, placówka ma rozpocząć działalność w lipcu.

Bielsko-Biała

i

Autor: Silar, wikimedia commons/ Creative Commons

Radny domaga się wycofania z projektu Centrum Integracji Cudzoziemców

O sprawie poinformował portal bielsko.biala.pl. Roman Matyja to bielski radny, należy do klubu radnych Jarosława Klimaszewskiego, prezydenta miasta. Samorządowiec postanowił na własną rękę zainterweniować w sprawie Centrum Integracji Cudzoziemców, które ma rozpocząć działalność w mieście w lipcu. 

Wierzę, że jest jeszcze czas na zmianę decyzji. Najważniejsze jest zdanie ludzi, którzy wyrażają sprzeciw wobec tej inwestycji – pisze radny Matyja w piśmie, które cytuje portal bielsko.biala.pl. 

Pismo zostało skierowane do Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach i Caritas Archidiecezji Katowickiej.

Zwracam się zatem do Państwa, jako organizatorów i koordynatorów Centrum Integracji Cudzoziemców, z wnioskiem o wycofanie się z tej inicjatywy. Mam świadomość, że działania organizacyjne są już mocno zaawansowane, jednak uważam, że wciąż jest czas, aby zatrzymać ten szkodliwy proces. Staje po stronie mieszkańców, którzy są negatywnie nastawieni do Państwa inicjatywy – apeluje Roman Matyja.

Śląsk Radio ESKA Google News

Centrum Integracji Cudzoziemców – co wiemy o projekcie?

Centrum Integracji Cudzoziemców w Bielsku-Białej ma rozpocząć działalność przy ul. Chochołowskiej w Komorowicach, w biurowcu należącym do prywatnej firmy. Miejsce będzie prowadzić Caritas Archidiecezji Katowickiej jako partner projektu wyłoniony w konkursie ogłoszonym przez Wojewódzki Urząd Pracy w Katowicach. Obecnie trwa remont pomieszczeń biurowych, w których będą prowadzone m.in. kursy językowe i kursy adaptacyjne. 

Podobne CIC działają już w Katowicach i Częstochowie. Jeszcze przed otwarciem wokół inicjatywy narosło wiele szkodliwych mitów. Jednym z nich jest powtarzane przez prawicowych polityków kłamstwo, że placówki będą miejscem stałego pobytu nielegalnych migrantów. To nieprawda - CIC działają na zasadzie punktów informacyjno-usługowych, są otwarte w godzinach urzędowych i nikt w środku nie mieszka. Co więcej, świadczona tam pomoc jest skierowana do migrantów już mieszkających w Polsce, którzy tutaj pracują, uczą się, płacą podatki. Fałszywe narracje na temat CIC wielokrotnie dementował Wojewódzki Urząd Pracy w Katowicach i Caritas Archidiecezji Katowickiej. W publicznych oświadczeniach podkreślano, że projekt nie jest powiązany z "paktem migracyjnym". 

Więcej o tym, czym zajmują się placówki, jaką pomoc świadczą i dla kogo można przeczytać w naszym artykule TUTAJ. 

Kontrowersje wokół CIC w Bielsku-Białej

Mimo ciągłych sprostowań i tłumaczeń w Bielsku-Białej pomysł uruchomienia CIC nadal budzi kontrowersje. Najpierw radni PiS próbowali podczas sesji rady miasta przegłosować projekt uchwały w sprawie przyjęcia apelu wyrażającego sprzeciw wobec planowanej inwestycji.

Radni w uzasadnieniu tłumaczyli, że robią to, bo mieszkańcy zgłaszają do nich swoje obawy i argumentowali, że w Bielsku-Białej działa już Ośrodek Integracji Obcokrajowców myBB, który wspiera migrantów. Nie znaleźli jednak poparcia na miejskiej sali obrad. 

W miniony piątek na placu Bolesława Chrobrego w Bielsku-Białej odbyła się manifestacja przeciwko migrantom. Tłum ludzi przyszedł zaprotestować przeciwko obecności cudzoziemców w Bielsku-Białej i planowanemu otwarciu CIC.