Autostrada A1. Pofalowana nawierzchnia doskwiera kierowcom. Muldy są na śląskim odcinku
Nowy odcinek autostrady A1 w województwie śląskim zostało oddany do użytku stosunkowo niedawno, a kierowcy już narzekają na potężne wybrzuszenie, które pojawiło się na betonowej jezdni niedaleko węzła Blachownia. Drogowcy sami byli zaskoczeni tym faktem i postanowili postawić tam znak ograniczający prędkość do 110 km/h/. Ta nierówność miała zostać usunięta do końca września, ale tak się nie stało i wciąż doskwiera kierowcom.
ZOBACZ TAKŻE: Stali na środku drogi, bez włączonych świateł ostrzegawczych. Niebezpieczne zachowanie policjantów na autostradzie A1 [WIDEO]
- Bardzo zależy nam na szybkim zlikwidowaniu tej uciążliwości, i dążymy do tego by stało się to jak najszybciej - zapewnia Dorota Marzyńska-Kotas z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach.
Muldy na autostradzie A1 zostaną wyprasowane?
Olbrzymia nierówność na jezdni w okolicach Częstochowy to nie jedyna bolączka śląskiego odcinka autostrady A1. Kierowcy wciąż narzekają na muldy i nierówności, które są na odcinku pomiędzy Piekarami Śląskimi a Pyrzowicami. W zasadzie jezdnia w tym miejscu zaczęła się fałdować zaledwie kilka miesięcy po oddaniu jej do użytku. Teraz jeździ się tam bardzo źle. A przecież ten odcinek ma już 8 lat! Co poszło nie tak?
Drogowcy wiele razy próbowali wyprasować te muldy, które powstały w wyniku reakcji chemicznej materiałów użytych do budowy drogi. Minął już okres gwarancji i teraz nierówności będą usuwane bardziej inwazyjnie. Czy to przyniesie skutek? Zobaczymy. Na razie drogowcy zapowiadają utrudnienia dla podróżnych związanych z remontem drogi. Prace mają potrwać około dwóch tygodni. Drogowcy zajmą jeden pas ruchu w obie strony.