W niedzielę, w województwie śląskim pojawił się dosyć obfity deszcz. Pojawiło się też przez to niestety wiele szkód. O jednej z nich poinformował na swoim Instagramie Maciej Dowbor. Akurat w tym dniu przebywał w Będzinie. A to właśnie tam nastąpił spory armagedon pogodowy. Deszcz w zaledwie kilka minut zalał luksusowe BMW znanego dziennikarza warte 200 tysięcy złotych. Dowbor był bezradny w tej sytuacji. Pomogły mu lokalne służby. Jak sam sugeruje, jego auto czeka już tylko kasacja.
ZOBACZCIE PONIŻEJ RELACJĘ MACIEJ DOWBORA Z TEGO ZDARZENIA:
Polecany artykuł:
- Kasacja?! No i co ja mam napisać…?! Nawet nie miałem gdzie uciec. W ciągu kilkudziesięciu sekund woda podniosła się o kilkadziesiąt cm, a ulica zamieniła się w głębokie na pół metra jezioro. A ja jechałem po obcym mieście. Podobno takiej powodzi w Będzinie jeszcze nie widziano. Zresztą po drodze minąłem co najmniej kilkanaście zatopionych samochodów. Teraz to tylko pozostaje się popłakać - napisał w swoim poście.
Trzeba przyznać, że Maciej Dowbor nie ma szczęścia do samochodów. Niedawno skradziono mu jego auto. Teraz, pech chciał, że zostało zalane.
- To jakaś tragiczna motoryzacyjna seria - albo kradną mi samochód, albo rozbijają skuter, albo tonie mi kolejny wóz. Wielkie podziękowania dla śląskich policjantów i strażaków za pomoc - podsumował Dowbor.