Apelacja od wyroku w sprawie katastrofy w Szczyrku. Sprawę rozpatrzy sąd z Katowic

i

Autor: Katarzyna Zaremba/Super Express

Wiadomości

Apelacja od wyroku w sprawie katastrofy w Szczyrku. Sprawę rozpatrzy sąd z Katowic

2024-11-18 10:32

Sąd Apelacyjny w Katowicach rozpatrzy sprawę katastrofy, do której doszło w Szczyrku w 2019 roku. W wyniku wybuchu gazu zginęło wtedy 8 osób. W maju br. zapadł skazujący wyrok sądu pierwszej instancji.

Wszystkie strony wystąpiły o pisemne uzasadnienie wyroku - zarówno obrońcy oskarżonych, pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych jak i Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej, a następnie wystąpiły z apelacją.

- W tej sprawie wpłynęło dziewięć apelacji, w tym Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej oraz obrońców oskarżonych. Termin do wniesienia dalszych już upłynął - powiedziała PAP sędzia Banaś-Paluch, rzecznik bielskiego sądu okręgowego.

Jak dodała, kiedy wszystkie strony postępowania otrzymają odpisy apelacji, a do sądu wpłyną dowody ich doręczenia, akta zostaną przekazane do katowickiego sądu. Ma to stać się już wkrótce. Sprawę w drugiej instancji rozpatrzy Sąd Apelacyjny w Katowicach.

Wybuch gazu w Szczyrku

Do tragicznego wybuchu gazu doszło 4 grudnia 2019 roku w Szczyrku. Wybuch zupełnie zniszczył trzykondygnacyjny dom, a spod gruzów wyciągnięto ciała 8 osób, w tym 4 dzieci. Zdaniem prokuratury do katastrofy doszło na skutek przewiercenia gazociągu pod ulicą.

- W trakcie prowadzonych prac głowica wiercąca uszkodziła gazociąg średniego ciśnienia położony w październiku 2019 roku pod ulicą Leszczynową, co spowodowało wypływ gazu ziemnego, który następnie przemieszczał się gruntem pod budynek nr 6 przy ul. Leszczynowej i wypełnił pomieszczenia przyziemia budynku, co w konsekwencji doprowadziło do eksplozji mieszaniny gazowo-powietrznej, a w dalszej kolejności do jego zawalenia się i pożaru - przekazywał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.

Proces w tej sprawie rozpoczął się 31 sierpnia 2021 r. Wśród oskarżonych znalazło się sześc osób, w tym szef firmy zlecającej przewiert Roman D., dwaj wykonawcy prac - Marcin S. i jego pomocnik Józef D., oraz trzy osoby - Marcin K., Jakub K. i Ewa K., oskarżone m.in. o nieprawidłowości przy rozbudowie sieci gazowej, fałszowanie dokumentacji i o podżeganie do składania fałszywych zeznań.

10 maja 2024 roku zapadł wyrok pierwszej instancji. Sąd uznał wszystkich oskarżonych jako winnych zarzucanym ich czynów. Sąd skazał Romana D. na sześć lat więzienia, Marcina S. na cztery lata, a Józefa D. na trzy lata. Przez najbliższe dziesięć lat nie mogą też wykonywać swojego zawodu. Pozostała trójka oskarżonych otrzymała karę czterech lat i dwóch miesięcy więzienia oraz zakaz wykonywania zawodu, prowadzenia działalności gospodarczej i zajmowania stanowisk przez dziesięć lat. Wszyscy oskarżeni zobowiązani zostali również do zapłaty poszkodowanym zadośćuczynienia i odszkodowania.

Wyrok nie zadowolił żadnej ze strony

Wyrok nie był zadowalający zarówno dla obrony, jak i strony skarżącej. Obrona domagała się uniewinnienia swoich klientów, a prokuratura surowszych kar.

Wyrok nie zadowolił bielskiej prokuratury, o czym poinformowała tuż po jego ogłoszeniu prok. Lucyna Stebelska. Prokuratura domagała się 10 lat więzienia dla Romana D., 8 lat więzienia dla Marcina S. oraz 6 lat więzienia dla Józefa D. Dla pozostałej trójki, oskarżonych za nieprawidłowości przy rozbudowie sieci gazowej, prokurator domagała się kar od 5 lat i 2 miesięcy do 2,5 roku więzienia. Dodatkowo domagała się wielusettysięcznego zadośćuczynienia.

Śląsk Radio ESKA Google News
Autor: