We wtorek 13 czerwca po godz. 9 na numer alarmowy 112 wpłynęła informacja o ładunku wybuchowym w centrum Katowic. Bomba rzekomo została podłożona na terenie dworca kolejowego. Służby potraktowały zgłoszenie bardzo poważnie, policyjne patrole błyskawicznie wyruszyły w kierunku dworca.
W międzyczasie zarządca obiektu zarządził ewakuację podróżnych. Wstrzymano także ruch pociągów, co spowodowało spore opóźnienia i ogólne zamieszanie. Na dworzec przyjechali policyjni pirotechnicy w towarzystwie wyszkolonych psów. Przeczesali budynek metr po metrze, dokładnie sprawdzając, czy nigdzie nie ma podłożonej bomby.
Działania służb na miejscu zakończyły się po godz. 11. Alarm uznano za fałszywy, ruch pociągów przywrócono, a dworzec został otwarty dla podróżujących. Teraz katowiccy policjanci zajmą się poszukiwaniem "żartownisia", który zgłosił fałszywy alarm bombowy.