Aktywiści zakłócili koncert w bielskiej synagodze. Prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia

Bielsko-Biała. Aktywiści zakłócili żydowską uroczystość

Przypomnijmy, że w drugiej połowie maja 2025 roku w Bielsku-Białej, podczas koncertu pieśni żydowskich z okazji 77-lecia powstania państwa Izrael, doszło do incydentu, który wywołał falę oburzenia. Grupa osób z palestyńskimi flagami zakłóciła uroczystość. Aktywiści w trakcie przerwy między pieśniami wstały, trzymając palestyńskie flagi. Później na portalu Facebook określiły się jako członkowie nieformalnej grupy „Bielsko-Biała solidarne z Palestyńczykami”.

Koncert, zorganizowany przez Gminę Wyznaniową Żydowską, oddział Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów oraz Miejski Dom Kultury "Kubiszówka", odbył się w siedzibie Gminy. Artyści z "Kubiszówki" wykonali m.in. utwory z musicalu "Pewnego razu w Bielitz", opowiadającego o wielokulturowej historii miasta.

Sytuacja taka nie miała miejsca nawet w okresie PRL-u, a ostatnim takim nieproszonym wydarzeniem było wejście do synagogi wojsk nazistowskich — zakończone jej spaleniem i wysadzeniem ładunkami wybuchowymi — napisała Gmina Wyznaniowa Żydowska w oświadczeniu wydanym w czwartek (22 maja).

Do sprawy odniosła się wówczas gmina. - Sprowokowana sytuacja jest tym bardziej bulwersująca, że odbyła się przy osobach ocalałych z Holokaustu, jak i osobach o szczególnych potrzebach – nadwrażliwych i neuroróżnorodnych, które przybyły na wydarzenie w ramach terapii, traktując naszą siedzibę jako miejsce spokoju i wyciszenia – przekazała gmina.

Na miejsce zdarzenia wówczas wezwano także policjantów, którze wylegitymowali kilka osób. Z relacji uczestników wydarzenia wynikało, że nie doszło do agresywnych zachowań.

Zobaczcie zdjęcia z incydentu w bielskiej synagodze w galerii.

Prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie zakłócenia żydowskiego koncertu

Po kilku tygodniach od sprawy, Prokuratura Rejonowa Północ w Bielsku-Białej wydała komunikat. Prokurator Paweł Nikiel przekazał, że sprawa badana była pod kątem „złośliwego przeszkadzania w koncercie” oraz „znieważenia grupy ludności z powodu przynależności narodowej, etnicznej i rasowej”.

Prokurator nie doszukał się znamion czynu zabronionego w zakresie pierwszym, jak i drugim. Wobec tego postępowanie zostało zakończone w ten sposób, że odmówiono jego wszczęcia – oznajmił "PAP" rzecznik bielskiej prokuratury okręgowej.