Do prawdziwego dramatu doszło w Jaskini Salmopolskiej w Beskidach. Sygnał o poważnych kłopotach mężczyzny, który utknął pod ziemią, dotarł do Centralnej Stacji Ratunkowej w Szczyrku w sobotę, 8 listopada około godziny 18:30. Zgłoszenie było bardzo poważne, dlatego na miejsce natychmiast wysłano ratowników. Pierwsza ekipa była przy jaskini już po kwadransie, a chwilę później dołączyła do niej kolejna grupa. Łącznie w akcji ratunkowej w Beskidach brało udział 23 goprowców.
Wpadł w pułapkę i nie mógł się ruszyć. Dramat w Jaskini Salmopolskiej
Ratownicy, którzy weszli do jaskini, w krótkim czasie zlokalizowali poszkodowanego. Mężczyzna znajdował się w pułapce bez wyjścia. Okazało się, że podczas eksploracji jaskini zsunął się do szczeliny w wąskim przejściu. Jak informują służby prasowe Grupy Beskidzkiej GOPR, próby samodzielnego wyjścia i pomoc towarzyszy nie przyniosły skutku.
Próby samodzielnego wydostania się z pułapki i z pomocą towarzyszy wycieczki doprowadziły do utraty sił oraz dalszego osunięcia się w głąb, co spowodowało całkowite unieruchomienie grotołaza – poinformowały służby prasowe Grupy Beskidzkiej GOPR.
Sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna. Mężczyzna był wyczerpany i nie mógł współpracować z ratownikami, co dodatkowo utrudniało całą operację.
Czterogodzinna walka z czasem
Ratownicy musieli działać w ekstremalnie trudnych warunkach. W ciasnym korytarzu nad poszkodowanym zbudowali specjalny układ wyciągowy. Początkowe próby wydobycia mężczyzny nie powiodły się, ponieważ nie był on w stanie pomóc ratownikom. Przełom nastąpił, gdy udało się częściowo podeprzeć jedną z jego nóg. To pozwoliło na powolne wyciąganie go ze śmiertelnego uścisku.
Około godziny 21:00 udało się wreszcie uwolnić grotołaza. Mężczyzna został ogrzany, podano mu ciepłą herbatę i batony energetyczne. Po 20 minutach odpoczynku był w stanie o własnych siłach, przy asyście ratowników, ruszyć w stronę wyjścia. Na powierzchnię wszyscy wydostali się około godziny 21:40.
Mężczyzna został zbadany przez ratownika-lekarza. Mimo dramatycznych przeżyć był w dobrym stanie. Na wszelki wypadek został jednak przekazany załodze karetki pogotowia.
W razie wypadku w górach można wezwać GOPR dzwoniąc pod bezpłatny numer telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300.