Sprawa zatrzymania przez CBA byłego przewodniczącego Rady Miasta Częstochowy nabiera tempa. Łukasz B., który kilka dni temu usłyszał pięć prokuratorskich zarzutów, postanowił zabrać głos. Samorządowiec za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował o złożeniu zażalenia na środki zapobiegawcze, w tym na zawieszenie w pełnieniu funkcji publicznych. Jednocześnie ogłosił, że podjął decyzję o rezygnacji z funkcji dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego.
Przypomnijmy, że polityk został zatrzymany pod koniec października na polecenie śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej. Jego sprawa jest częścią większego śledztwa dotyczącego korupcji, w którym głównym podejrzanym jest Bartłomiej S. – były wiceprezydent Częstochowy i były wicemarszałek województwa śląskiego.
Poważne zarzuty i wysokie poręczenie. O co oskarżany jest Łukasz B.?
Prokuratura postawiła Łukaszowi B. łącznie pięć zarzutów. Dwa z nich mają charakter korupcyjny i dotyczą przyjmowania korzyści majątkowych. Według śledczych, miał on je przyjmować w zamian za pośrednictwo w kontaktach z Bartłomiejem S. oraz za przychylność w decyzjach dotyczących dofinansowania jednego z częstochowskich klubów sportowych.
Kolejne dwa zarzuty to poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Prokuratura twierdzi, że Łukasz B. miał polecać pracownikowi WORD w Częstochowie przygotowanie fałszywej dokumentacji. Miała ona pozwalać na wydanie zaświadczeń o odbyciu kursów anulujących punkty karne osobom, które w rzeczywistości w nich nie uczestniczyły. Ostatni, piąty zarzut, dotyczy podżegania do wystawiania nierzetelnych faktur na usługi świadczone podczas kampanii wyborczych.
Jak ustaliła PAP, zarzuty te mają dotyczyć ostatnich wyborów samorządowych i parlamentarnych. Łączna wartość wystawionych nierzetelnych faktur wynosiła blisko 500 000 zł, z czego około 300 000 zł miało stanowić korzyści majątkowe dla Łukasza B. i Bartłomieja S. W zamian mieli oni obiecywać przychylność w załatwianiu spraw w Urzędzie Miasta Częstochowy. Prokuratura zastosowała wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 250 tys. zł, dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju.
Były przewodniczący nie składa broni. Jest oświadczenie
Łukasz B. od początku nie przyznaje się do winy. W najnowszym oświadczeniu opublikowanym na Facebooku poinformował o złożeniu zażalenia na środki zapobiegawcze.
Wyrażam głębokie przekonanie, że sąd, po wnikliwym rozpoznaniu sprawy, przychyli się do moich argumentów i wniosków. Wierzę, że w najbliższym czasie będę mógł powrócić do wykonywania obowiązków publicznych oraz w pełni oczyścić swoje dobre imię.
Polityk jednocześnie poinformował, że zrezygnował ze stanowiska dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Częstochowie. To kolejna rezygnacja, bowiem kilka dni wcześniej, również za pośrednictwem mediów społecznościowych, ogłosił, że „dla dobra samorządu i w poczuciu odpowiedzialności” rezygnuje z funkcji przewodniczącego Rady Miasta.
Afera w Częstochowie. To wierzchołek góry lodowej?
Sprawa Łukasza B. to element znacznie szerszego śledztwa. Główny podejrzany, Bartłomiej S., został zatrzymany w październiku 2024 roku i usłyszał zarzuty korupcyjne oraz prania brudnych pieniędzy. W maju opuścił areszt po wpłaceniu 400 tys. zł poręczenia majątkowego. Po zatrzymaniu zrezygnował z funkcji wicemarszałka i został zawieszony w prawach członka Platformy Obywatelskiej.
Obecnie w całym śledztwie status podejrzanego ma już 17 osób, którym łącznie ogłoszono 32 zarzuty. Prokuratura nie wyklucza dalszych zatrzymań, podkreślając, że śledztwo wciąż ma charakter rozwojowy.