Do zdarzenia doszło już późnym wieczorem. Było chłodno i padał deszcz. Policjant wysiadł z auta i podszedł do mężczyzny leżącego na chodniku. Ten nie był w stanie wydusić z siebie słowa. Nie mógł się też poruszać i co oczywiste - wstać o własnych siłach. Wszystko wskazywało, że zasłabł. Policjant natychmiast zadzwonił na 112 by wezwać karetkę. Po ocenie zachowania poszkodowanego stwierdził, że najprawdopodobniej doznał on udaru. W tym momencie na miejscu zatrzymał się jeszcze inny kierowca, z którym policjant przeniósł chorego na ławkę pod wiatą przystanku.
Mężczyzna coraz lepiej kontaktował i zdołał nawet wyjaśnić, że właśnie szedł do firmy na nocną zmianę. Mający ponad 30-lat mężczyzna został zabrany przez karetkę do szpitala. Na szczęście jego życiu nie zagrażało już niebezpieczeństwo dzięki szybkiej i sprawnej reakcji gliwickiego policjanta.