Zabrze: policja ujęła podejrzewanych o dewastację nagrobków na cmentarzu żydowskim
Przerażającego odkrycia dokonali członkowie Stowarzyszenia "Zachor", którzy na co dzień opiekują się cmentarzem w Zabrzu, w poniedziałek, 5 czerwca.
- 26 przewróconych pomników, w tym 8 uległo poważnemu zniszczeniu. Skopany doszczętnie pomnik najbardziej zasłużonej zabrzańskiej rodziny żydowskiej Maxa Bohma. Wyrwana z ziemi i skopana najstarsza macewa postawiona na grobie Heleny Schuller z 1871 r. […] To nie tylko dewastacja, ale i zbezczeszczenie miejsca pochówku - mogliśmy przeczytać w komunikacie Stowarzyszenia na Rzecz Ratowania Cmentarza Żydowskiego w Zabrzu "Zachor" opublikowanego w mediach społecznościowych.
Sprawa została zgłoszona na policję w Zabrzu.
We wtorek, 6 czerwca, wieczorem mł. asp. Sebastian Bijok, oficer prasowy zabrzańskiej policji, w rozmowie z Polską Agencją Prasową, przekazał informację o ujęciu domniemanych wandali.
- Podejrzewani to dwaj mieszkańcy Zabrza w wieku 21 i 31 lat - powiedział.
Wiele na to wskazuje, że wandale dwukrotnie przyszli na kirkut i niszczyli nagrobki. Rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu potwierdził, że wpłynęły dwa zgłoszenia w tej sprawie - 5 i 6 czerwca. Pierwsza informacja dotyczyła zniszczenia 26 pomników. We wtorek rano okazało się, że prawdopodobnie ostatniej nocy uszkodzono kolejnych 20.
- Jesteśmy zbulwersowani tym barbarzyńskim aktem wandalizmu dokonanym na cmentarzu żydowskim w Zabrzu - powiedziała Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent miasta. I dodała: - Mamy nadzieję, że sprawcy zostaną zidentyfikowani i surowo ukarani.
Najprawdopodobniej mężczyźni dziś - 7 czerwca - usłyszą zarzuty. Policja, na ten moment, nie zdradza, w jaki sposób ustaliła domniemanych sprawców. - Była to na tyle pewna informacja, że pozwoliła na ich zatrzymanie - zaznaczył mł. asp. Bijok.