Czterej mężczyźni zostali zatrzymani podczas zabezpieczania przez policję niedzielnego meczu piłkarskiej ekstraklasy Górnik Zabrze-Legia Warszawa. Jeden z nich wniósł na mecz miotacz gazu, inny miał narkotyki, dwaj pozostali odpowiedzą za wtargnięcie na imprezę masową.
Wśród zatrzymanych jest trzech szalikowców Legii i jeden Górnika - podał w poniedziałek zespół prasowy śląskiej policji.
Niedzielny mecz przy ul. Roosevelta w Zabrzu, wygrany przez miejscową drużynę 3:2, zabezpieczali policjanci miejscowej komendy miejskiej wspólnie z mundurowymi z katowickiego oddziału i częstochowskiego pododdziału prewencji. Policjanci korzystali z psów wyszkolonych do wyszukiwania materiałów pirotechnicznych. W całym mieście obecni byli mundurowi z prewencji, drogówki oraz kryminalni. Zabezpieczali trasy dojazdowe, okolice stadionu i rejony przystanków komunikacji miejskiej.
"Niestety, w trakcie zabezpieczenia tej imprezy masowej doszło do incydentów. Policjanci zatrzymali 4 osoby. Wśród z kibiców Legi Warszawa zatrzymani zostali: 22-latek za wniesienie na stadion miotacza gazu, 28-latek za wtargnięcie na mecz oraz 47-latek za posiadanie przy sobie narkotyków w postaci marihuany. Za wtargnięcie na teren imprezy masowej zatrzymany został także 26-letni kibic Górnika Zabrze" - podała policja.
Zespół prasowy opisuje też incydent, do którego doszło przed meczem, po doprowadzeniu kibiców przyjezdnych pod bramę stadionu. "Podczas legitymowania i karania kibiców, którzy dopuścili się wykroczeń na trasie przemarszu, widzący to kibice Legii Warszawa próbowali przeszkodzić w tych działaniach. W związku z agresją kibiców, policjanci zmuszeni byli do użycia środków przymusu, które ostatecznie pozwoliły na opanowanie całej sytuacji"- podała policja