Za 0,7 rowerzysta dostał 2,5 tys. mandatu. Drugi się obraził, choć też tyle dostał

i

Autor: slaska.policja.pl Za 0,7 rowerzysta dostał 2,5 tys. mandatu. Drugi się obraził, choć też tyle dostał

Za 0,7 rowerzysta dostał 2,5 tys. mandatu. Drugi się obraził, choć też tyle dostał

Piłeś? Nie jedź, nawet na kole, bo grozi ci bardzo solidny mandat. Przekonało się o tym dwóch rowerzystów z powiatu wodzisławskiego. W końcu 2,5 tys. zł drogą nie chodzi. Ani nie jeździ.

Rower jako najbezpieczniejszy środek transportu? Nie, jeśli masz 0,7. I nie litra, a promili alkoholu w organizmie, choć wcześniej pewnie jakieś ćwierć litry były. 63-latek został zatrzymany przez policję na ul. Marklowickiej w Wodzisławiu Śląskim. Może i tak by się nie stało, ale na widok policjantów rowerzysta mocno się zestresował, a jak wiadomo - stres szkodzi. Zwłaszcza portfelowi, więc 2,5 tys. zł mandatu musiało go już mocno zdenerwować.

Tak jak jego kolegę po "kole" i po "f(l)achu". Ten 42-letni gagatek wpadł w Lubomi na ul. Asnyka. Tu nie on się właściwie stresował, tylko dzielnicowy widząc, w jaki sposób jeździ pijany rowerzysta. Dostał dwa mandaty. Najpierw za jazdę po pijanemu, w końcu 2 promile drogą nie chodzą, tylko próbują jeździć. Dodatkowa stówka wpadła za obrażenie się na policjanta. Bo 42-latek nie chciał już z nim rozmawiać mimo tego, że do wypisania mandatu policjant potrzebował z nim prostej rozmowy i dowodu osobistego. Pijany rowerzysta w końcu uległ, ale też był w takim stanie, że w końcu sam by padł.