Linergistka – to słowo może dla niektórych brzmieć dość egzotycznie. Proszę o wyjaśnienie, czym zajmuje się osoba wykonująca ten zawód?
- Linergistka czy linergista, bo mamy w branży coraz więcej mężczyzn, to osoba, która zajmuje się mikropigmentacją skóry – estetyczną (pigmentacja brwi, powiek, ust, piegów, głowy itp.) i rekonstrukcyjną (pigmentacja ust po rozszczepie wargi, brodawki piersiowej, blizn, skóry głowy w przypadku łysienia plackowatego, całościowego, przeszczepu skóry czy włosów).
Czy można powiedzieć, że Pani zawód jest pewnego rodzaju sztuką?
- Łączenie naszego zawodu z artyzmem jest powszechne na naszym rynku. Specjaliści sami siebie nazywają mistrzami i dla mnie jest to najprościej, jak to mogę określić, przejawem braku skromności czy pokory do sztuki. Faktem jest, że nasz zawód związany jest poniekąd z pięknem, naturalną chęcią poprawiania urody poprzez ozdabianie skóry, ale czy jest to sztuka? Robimy powtarzalne rzeczy, które odróżniają od siebie tylko drobne detale. Pracując intensywnie wiele lat w zawodzie, z czasem stajemy się bardziej perfekcyjni. Nazywanie siebie artystą w jakiś sposób łechce próżność człowieczą, dlatego nie lubię tego określenia. Jesteśmy specjalistami, którzy mają możliwość cudownego rozwoju, pomocy ludziom, poprawy jakości ich codziennego funkcjonowania.
Czym cechuje się profesjonalna linergistka? Najważniejszy jest zmysł artystyczny, zdolności manualne, a może wyczucie kolorystyczne?
- Na podstawie mojego wieloletniego doświadczenia zawodowego (w naszej placówce przeszkoliliśmy kilka tysięcy osób) z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że jest to wyobraźnia, chęć zdobywania wiedzy, pracowitość i pokora. O artyzmie wspomniałam wcześniej. Dodałabym jeszcze umiejętności pracy z klientem i radość z możliwości, jakie daje nam nasz zawód. Zdolności manualne na pewno są pomocne, ale nasz zawód jest poniekąd chałupniczym, technikę da się wypracować powtarzalnością tego, co robimy na co dzień. Wtedy tak jak w sporcie, wchodzi pewna pamięć mięśniowa i pigmentacja staje się czynnością naturalną. Jeśli zaś chodzi o widzenie kształtu, koloru - znów łatwiej jest osobom, które po prostu to widzą, ale są techniki, które umożliwiają zgłębić tajniki formy i doboru pigmentów.
Makijaż permanentny stał się w ostatnich latach bardzo popularny. Dlaczego?
- Zdecydowanie wzrosła liczba specjalistów. Makijaż stał się powszechnie dostępny. Poszła za tym obniżka cen i tym samym umożliwienie dostępu do usługi osobom, których wcześniej nie było na nią stać. Taki proces dotyczy wielu innych usług, jest naturalny. Uważam jednak, że specjaliści, którzy zajmują się mikropigmentacją, nie powinni go wspierać, konkurując ceną, lecz skupić się na jakości.
Dla kogo polecana jest mikropigmentacja? Czy może być wykonywana u każdego?
- Kluczową kwestią jest przeprowadzenie wywiadu przed zabiegiem. Jest szereg okoliczności – zdrowotnych, społecznych, psychologicznych, kiedy zabiegu nie można czy nie należy wykonać. Drugim aspektem jest potrzeba – makijaż permanentny to nie zupa pomidorowa, nie każdy musi ją lubić.
Czy makijaż permanentny jest bezpieczny?
- Jest bezpieczny, jeśli przeprowadzimy odpowiedni wywiad przed zabiegiem. Niezwykle istotne jest narzędzie pracy, jakość pigmentów czy w końcu, a może przede wszystkim higiena pracy. Niestety, nawet przy zachowaniu wszystkich powyższych warunków i najwyższej staranności w kwalifikacji klienta, po wykonaniu zabiegu powikłania mogą się zdarzyć. Trzeba pamiętać, że pracujemy na żywym organizmie, którego reakcje mogą być nie do przewidzenia. Czasem niestety klienci przyczyniają się do powikłań, nie stosując się do zaleceń pozabiegowych. Pytanie, czy zabieg jest bezpieczny dla nas, dla specjalistów? Jeśli chronimy się odpowiednim ubezpieczeniem tak, mimo wszystko nerwy mogą być nadwyrężone. Jest tzw. grupa klientów RED FLAG CLIENT, w których przypadku należy odmówić wykonania zabiegu. Tu potrzebne są umiejętności psychologiczne, umiejętność stawiania granic.
Jest Pani szkoleniowcem z bogatym doświadczeniem. Proszę powiedzieć, jakie są aktualne trendy w dziedzinie makijażu permanentnego?
- Trendy są bardzo różne, co nie znaczy, że osobiście za nimi podążam. Kolorowe kreski, tęczowe brwi, róż na policzkach – chciałabym wyrazić się jasno, nie oceniam tych trendów pod kątem estetycznym. Jestem dość konserwatywna w zakresie pigmentacji. Stawiam na delikatne pigmentacje, podkreślające w sposób naturalny urodę. Trendy się zmieniają, klasyka pozostaje klasyką. Na tym polega właśnie piękno tego zawodu, każdy może znaleźć własną drogę, pigmentować dowolną partię ciała w dowolny sposób. Ważne, by robić to bezpiecznie. Jestem zwolenniczką podejścia, że to co „wkładamy” w skórę, powinniśmy też z niej w sposób bezpieczny, szybki wyjąć. Niestety kolorowe pigmenty, często tatuatorskie, nie dają takich możliwości. A przecież kluczowe jest bezpieczeństwo i długofalowe konsekwencje dla klientów.
Centrum Mikropigmentacji Agnieszki Zapały jest największą firmą szkoleniową z zakresu mikropigmentacji estetycznej, medycznej i skóry głowy w Polsce. Szkolenia prowadzone są przez najlepszych trenerów w branży, którzy wykonują również zabiegi w Centrum. Pięć lat temu firma stworzyła projekt charytatywny Motyle Świadomości i bezpłatnie pomaga kobietom po mastektomii, osobom z łysieniem plackowatym, bielactwem, po rozszczepie wargi, podniebienia i z bliznami, z którego korzystają pacjenci z całego kraju.