Tragiczny finał urlopu w Kenii. Rodzina Wojtka walczy o jego powrót do zdrowia
Wojtek to mieszkaniec Rybnika, który 25 stycznia w czasie urlopu w Kenii uległ bardzo ciężkiemu wypadkowi. W czasie biegania został potrącony przez rozpędzony samochód. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, a pierwszej pomocy udzielała mu jego żona wraz z przyjaciółmi i tamtejszymi mieszkańcami. Wojtek trafił do tamtejszego szpitala Diani beach w stanie krytycznym. Miał połamane żebra i krew w płucach, obie ręce zostały połamane w kilku miejscach i zmiażdżone, mięsień przedramienny został rozerwany, a kości nadgarstków uległy złamaniu z przemieszczeniem. To nie wszystko, bowiem w lewej nodze zmiażdżony został mięsień dwugłowy, a kolano zostało uszkodzone, został zerwany również skalp głowy.
Przed nim jeszcze wiele operacji i bardzo długi powrót do zdrowia. Rodzina chce, aby odbyło się to w domu, w Polsce, ale transport z Kenii wymaga asysty lekarzy specjalistów, którzy będą czuwać nad tym, aby w czasie powrotu nie stało się nic, co może zagrozić jego życiu. Do tego Wojtek może być przetransportowany tylko w pozycji leżącej.
Niestety mimo wykupionej wyższej opcji ubezpieczenia, kwota nie jest wystarczająca aby pokryć wszystkie koszty związane z leczeniem i hospitalizacją - czytamy w opisie zbiórki na portalu zrzutka.pl
Dlatego też została utworzona zbiórka. Cel to 450 tys. zł. Ta kwota pozwoli na przetransportowanie Wojtka pod opieką specjalistów do Polski oraz jego dalsze leczenie. - Wszyscy co znają Wojtka wiedzą jakim jest wspaniałym i dobrym człowiekiem. Wojtek zawsze służył pomocą osobom które tego potrzebowały. Proszę wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc w powrocie do zdrowia Wojtka - apeluje żona Wojtka.