Włamali się za potrzebą. Potrzebowali pomocy, by się wydostać
Do kuriozalnego zdarzenia doszło 12 maja 2025 w Rybniku, na terenie kampusu przy ul. Rudzkiej 13. Z relacji świadka wynikało, że czterech młodych mężczyzn próbowało siłą dostać się do zamkniętej toalety publicznej. Szarpiąc za poręcz i forsując drzwi, trzem z nich udało się wejść do środka. Jeśli wejść było łatwo, to już z wyjściem był problem, ponieważ po wejściu do środka drzwi zatrzasnęły się za nimi, przez co wandale utknęli w środku.
- Bezbronni mężczyźni, stanęli w obliczu spędzenia bliżej nieokreślonego czasu w pułapce, więc postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, a raczej nogi - relacjonuje rybnicka Straż Miejska.
Po zatrzaśnięciu drzwi od wewnątrz, młodzi mężczyźni postanowili je wykopać, by się wydostać. Po wyważeniu drzwi uciekli. Jeden z z nich został zatrzymany przez świadka całego zdarzenia, który wcześniej sprawę zgłosił Straży Miejskiej. To nie był jednak koniec, bowiem straż miejska, kiedy już przyjechała na miejsce, również musiała się trochę nabiegać. Zatrzymany młodzieniec w czasie legitymowania próbował znowu uciec, ale został zatrzymany po krótkim pościgu, a następnie przekazany policji. Mężczyzna, jak się okazało - był nieletnim chłopcem.
Toaletowego wandala czeka kara
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", młodociany przestępca będzie musiał ponieść koszty naprawy wyrządzonych szkód. Elewacja toalety została zniszczona, tak samo jak elektrozaczep. Łączny koszt szkód to 800 zł. To nie jedyna kara, jaka go spotka, ponieważ informacja o jego "wielkim wyczynie" dotarła już do jego szkoły i tam prawdopodobnie naje się porządnego wstydu.
