Tegoroczna edycja ma być jednak pod pewnym względem wyjątkowa. Po pierwsze, do przygotowań dołączyły Rada Dzielnicy Śródmieście z Zabrza oraz katowickie Stowarzyszenie Klucz. Po drugie, organizatorzy przewidują rekordową frekwencję.
- Przygotowujemy się na przyjęcie 200 gości. Dotąd zwykle było ich ponad 100, ale panujący kryzys pogrążył osoby i rodziny, które dotąd sobie radziły - mówi Agnieszka Rupniewska, radna miejska i szefowa Stowarzyszenia Nowe Zabrze.
Wieczerzę zaplanowano na 22 grudnia na godz. 16. Wydarzenie będzie gościć w domu parafialnym św. Anny. To właśnie w tym miejscu fundacja Stacja 6 częstuje gorącym posiłkiem zabrzan zepchniętych na margines życia społecznego. Robi to już od dwóch lat.
- Ponieważ z wieloma z osób, które będą obecne przy wigilijnym stole widujemy się podczas naszych czwartkowych obiadów wierzymy, że 22 grudnia uda się stworzyć życzliwą, pełną wzajemnego zrozumienia atmosferę. Zabrzańskie wykluczenie ma swój charakterystyczny rys: w dużej mierze tworzą go problemy mieszkaniowe. Wspieramy zabrzańskie rodziny, które w komunalnych domach żyją w warunkach urągających jakimkolwiek standardom. W mieście brakuje również mieszkań socjalnych. Fakt, że co czwartek jesteśmy w Zabrzu, a przed świętami spotykamy się w szerokim gronie uczy nas, wolontariuszy pokory – każdy z nas, nagle, w splocie różnych okoliczności może się znaleźć na marginesie społeczeństwa – mówi Krzysztof Gryc ze Stacji 6.