Ucieczka BMW na trzech kołach. "Mistrz" kierownicy nie uciekł
Do pościgu doszło we wtorek, 3 września po godz. 13. Wtedy dyżurny policji w Tychach otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym, do którego doszło na ulicy Starokościelnej w Tychach. Doszło tam do zderzenia dwóch samochodów: BMW oraz Porsche. Kierujący pojazdem BMW uciekł z miejsca zdarzenia. Co ciekawe, jedno z kół było bezużyteczne, ponieważ uległo poważnemu uszkodzeniu przy kolizji. Do tego spod maski wydobywał się dym. Mimo to kierowca BMW nie stracił rezonu i jechał samochodem przez miasto niczym dziecko na trójkołowym rowerku, tyle że w tym przypadku "rowerek" ważył grubo ponad tonę. Świadkowie, którzy widzieli pojazd, od razu dzwonili na 112 by zgłosić te indywiduum na trzech kołach.
O uciekającym pojeździe zostały poinformowane wszystkie podległe patrole. W końcu namierzono pojazd i udano się za nim w pościg. Niestety, kierowca mimo wyraźnych sygnałów świetlnych i dźwiękowych ani myślał się zatrzymać. Ostatecznie udało się go zatrzymać na ulicy Gilów. Kierowcą okazał się 72-letni mężczyzna. Badanie alkomatem wykazało, że na pewno był trzeźwy. Niemniej według relacji policjantów senior sprawiał wrażenie, jakby miał problemy zdrowotne, dlatego wezwano pogotowie ratunkowe, która zabrała go do szpitala. Tam też została pobrana od niego krew do badań, aby wykluczyć kierowanie pojazdem po użyciu środków odurzających.
Policja przypomina, że niezatrzymanie pojazdu może zmusić policjantów do podjęcia pościgu, który zawsze stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Za niezatrzymanie się i kontynuowanie jazdy grozi kara nawet do 5 lat więzienia.