Policja

i

Autor: Pixabay Policja - zdj. ilustracyjne.

Trzymał towar w hotelowym pokoju. Zdradził go papieros

Policja pojechała na interwencję do hotelu z myślą, że w jednym z pokoi wybuchł pożar. Na miejscu okazało się jednak, że czujniki dymu uruchomił pewien nieroztropny lokator, który zapalił w środku papierosa. Ale pozornie niewinna sytuacja szybko przerodziła się w prawdziwe kłopoty, gdy tylko mundurowi spojrzeli na stolik.

W czwartek 4 maja oficer dyżurny z bytomskiej "piątki" otrzymał zgłoszenie o uruchomieniu czujników dymu w jednym z pokoi hotelowych przy ul. Strzelców Opolskich. Mundurowy zadziałał błyskawicznie. Wysłał na miejsce straż pożarną i kilka patroli policji.

Na szczęście okazało się, że żadnego pożaru nie ma. Czujniki dymu uruchomiły się, bo 26-letni lokator odpalił w środku papierosa. Jednak interwencja się nie zakończyła, bowiem uwagę policjantów przykuł stolik. Albo raczej to, co na nim leżało.

Mundurowi zauważyli biały proszek, który przypominał narkotyki. Okazało się, że mieszkaniec Bytomia trzymał w pokoju hotelowym ponad 380 działek dilerskich amfetaminy. Nielegalny towar zabezpieczono, a 26-latka zatrzymano.

Prokurator zadecydował o objęciu mężczyzny policyjnym dozorem. Za posiadanie znacznej ilości narkotyków grozi mu kara nawet 10 lat więzienia.