Śmierć 35-latka. Zmarł w szpitalu po zderzeniu samochodu z drzewem
Sobota, 26 lipca, zapisała się czarnymi zgłoskami w historii województwa śląskiego. Tego dnia w tragicznych wypadkach życie straciły cztery osoby. W Jedlinie na ulicy Wolskiej doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego. Bieruńscy śledczy pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Tychach starają się wyjaśnić, dlaczego doszło do tej tragedii.
Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu wynika, że 35-letni mieszkaniec powiatu bieruńsko-lędzińskiego, który kierował samochodem osobowym marki Nissan, z niewyjaśnionych na ten moment przyczyn zjechał z drogi i z ogromną siłą uderzył w przydrożne drzewo. Do zdarzenia doszło w sobotę, 27 lipca, około godziny 21:20. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, w tym Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, które przetransportowało ciężko rannego mężczyznę do szpitala. Niestety, w niedzielę nad ranem 35-latek zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń.
Czarna sobota na śląskich drogach. Zginęły dwie młode kobiety i nienarodzone dziecko
Niestety, wypadek w Jedlinie to nie jedyne tragiczne zdarzenie, które miało miejsce w sobotę na śląskich drogach. Tego dnia doszło do serii wypadków, w których zginęły łącznie trzy osoby.
26 lipca około godz. 15 na ulicy Pszczyńskiej (DK86) w Katowicach w kierunku Sosnowca. Kierujący citroenem stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i dachował. W wyniku tego zdarzenia 35-letnia pasażerka zginęła na miejscu, a kierowca z obrażeniami ciała trafił do szpitala.
Do ogromnego dramatu doszło godzinę później na tej samej trasie. na Alei Bielskiej (DK86) w kierunku Sosnowca, kierujący BMW najechał na tył samochodu marki fiat seicento. Skutki tego zdarzenia okazały się dramatyczne. 29-letniej pasażerki fiata, będącej w zaawansowanej ciąży, nie udało się uratować, mimo natychmiastowej interwencji medyków.
Lekarze na miejscu próbowali uratować nienarodzone dziecko dokonując cesarskiego cięcia i przewożąc niemowlę do szpitala. Tam niestety lekarzom nie udało się go utrzymać przy życiu.
Policja bije na alarm i apeluje do kierowców
W związku z tragiczną serią wypadków śląska policja w sobotę ogłosiła 13. i 14. #CzarnyAlertDrogowy w ramach trwającej od 18 czerwca akcji. Od początku tych działań na śląskich drogach zginęło już 15 osób. Funkcjonariusze nieustannie apelują o rozwagę i zdjęcie nogi z gazu.
Apelujemy do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności – chwila nieuwagi albo brak koncentracji może zakończyć się tragedią. Życie mamy tylko jedno – dbajmy o nie! – przypominają mundurowi w swoim komunikacie.
