Zginęli dwaj Polacy
Do tragicznego zdarzenia doszło w egipskim kurorcie Hurghada. Jak wynika z informacji policji, dwaj Polacy zginęli w trakcie nurkowania w niedzielę w Morzu Czerwonym. Gdy zostali wyciągnięci na pokład łodzi, nie dawali znaku życia. Akcja ratunkowa się nie udała również dlatego, że w jej trakcie zawału serca doznał kapitan łodzi.
Jak podały nam anonimowe źródła znające szczegóły wypadku w trakcie akcji ratowniczej zawału serca doznał kapitan łodzi. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala, gdzie jest pilnie strzeżony przez policję - informuje serwis hurghada24.pl
Polacy utonęli w trakcie nurkowania
Okoliczności śmierci Polaków są niewyjaśnione. Sprawę bada prokuratura, jednak dopiero dzisiaj ma ogłosić wstępny raport. Według informacji medialnych, dwaj Polacy polecieli do Egiptu na wakacje wraz z kilkunastoma innymi członkami jednego z polskich klubów sportowych. Mężczyźni zdecydowali się na nurkowanie głębinowe z asekuracją liny. Niestety po niedługim czasie kontakt z nimi się urwał. Gdy zostali wyciągnięci z wody, nie oddychali.
Wówczas rozpoczęła się akcja ratunkowa. Nie udało się przywrócić im funkcji życiowych.
Trzecia ofiara incydentu, czyli kapitan łodzi, który doznał zawału, został przetransportowany do szpitala.
Nieoficjalnie mówi się, że nurkowie mieli zejść na głębokość ok. 70 m i było to zbyt głęboko. Na dodatek według wstępnych informacji, uzyskanych przez Hurghada24.pl nurkowali bez wsparcia i asekuracji innych nurków.
Sprawa utonięcia dwóch obywateli polskich jest znana konsulowi RP w Kairze. Ze względu na trwające postępowanie i dobro rodziny zmarłych, osobom trzecim nie udzielamy szczegółowych informacji na temat wypadku. Okoliczności zdarzenia wyjaśni śledztwo - informuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
W sprawę wyjaśnienia okoliczności tragicznej śmierci Polaków zaangażowany jest ambasada w Kairze.
Listen on Spreaker.