To koniec poszukiwań Karoliny Wróbel z Czechowic-Dziedzic. Służby nie mają wątpliwości

2025-10-24 9:10

Zakończyła się jedna z największych akcji poszukiwawczych ostatnich miesięcy. Przez kilka dni policjanci, strażacy i specjalistyczne jednostki z całego kraju przeszukiwali dno stawu Błaskowiec w Czechowicach-Dziedzicach w poszukiwaniu zaginionej Karoliny Wróbel. Choć kobiety nie odnaleziono, policja podkreśla, że działania te nie były porażką, lecz ważnym krokiem w śledztwie.

Karolina Wróbel zaginęła. Jest poszukiwana od 3 stycznia

i

Autor: Policja/Archiwum prywatne/ Materiały prasowe

Karolina Wróbel wciąż nie została odnaleziona. Co wiadomo?

Akcja poszukiwawcza Karoliny Wróbel, która przez ostatnie dni koncentrowała się na stawie Błaskowiec w Czechowicach-Dziedzicach, była operacją o ogromnej skali. Po raz pierwszy od momentu zaginięcia 28-letniej kobiety funkcjonariusze mogli dokładnie wejść na dno zbiornika i krok po kroku przeszukać każdy jego fragment.

W działaniach brali udział policjanci z Bielska-Białej, wspierani przez oddziały prewencji z Katowic, a także eksperci z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Na miejsce sprowadzono również elitarne jednostki z całego kraju – funkcjonariuszy z Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych Komendy Głównej Policji, policjantów z komisariatów wodnych z Wrocławia i Poznania oraz przewodników z psami specjalnie szkolonymi do poszukiwania zwłok z Komendy Stołecznej Policji.

Ramię w ramię z policjantami pracowali strażacy z Państwowej Straży Pożarnej i liczni druhowie z Ochotniczych Straży Pożarnych z gmin Czechowice-Dziedzice, Bestwina i Porąbka. Wszyscy działali z jednym celem – by rozwikłać zagadkę zaginięcia Karoliny Wróbel.

Po czterech dniach intensywnych poszukiwań zdecydowano o przeznaczeniu dodatkowego dnia na ponowne, jeszcze dokładniejsze sprawdzenie wytypowanych fragmentów dna stawu. Chodziło o to, by mieć absolutną pewność, że żaden metr zbiornika nie został pominięty.

Akcja poszukiwawcza Karoliny Wróbel. ZDJĘCIA:

Policja nie ma wątpliwości. Ciała Karoliny nie ma w stawie

Jak poinformował redakcję "ESKI" asp. sztab. Sławomir Kocur, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej, działania prowadzone na stawie miały charakter eksperymentu procesowego i były realizowane na zlecenie prokuratury.

– Nasze działania miały charakter procesowy, były eksperymentem procesowym. Po ich zakończeniu mamy niemal stuprocentową pewność, że ciało zaginionej Karoliny Wróbel nie znajduje się w tym zbiorniku. Dzięki temu śledczy i prokuratura mogą teraz skierować swoje działania w innym kierunku – podkreślił Sławomir Kocur.

Jak dodał rzecznik, to że kobiety nie odnaleziono w stawie, nie jest porażką służb, lecz ważnym krokiem w dalszym postępowaniu.

– Nie podchodzimy do tego w kategoriach niepowodzenia. Wręcz przeciwnie – wykonaliśmy wszystkie czynności zlecone przez prokuraturę, przeszukując dokładnie ponad 20 hektarów dna i otoczenia. Mamy pełne przekonanie, że zrobiliśmy wszystko, co było możliwe. Teraz śledczy mogą skoncentrować się na innych kierunkach dochodzenia – wyjaśnił.

Policja zakończyła już swoje działania na stawie Błaskowiec i, jak zapowiedział Kocur, nie planuje tam wracać. Sprawa jednak nie została zamknięta.

– Sprawa nie umarła. Prokuratura, jako organ nadrzędny, będzie realizować swoje dalsze działania, które mają doprowadzić do ustalenia prawdy o losie zaginionej – zaznaczył rzecznik.

Choć poszukiwania na stawie nie przyniosły oczekiwanego przełomu, wykluczenie tego miejsca pozwala śledczym i prokuraturze skoncentrować się na innych tropach. Tajemnica zniknięcia Karoliny Wróbel wciąż czeka na rozwiązanie, a rodzina i bliscy kobiety wciąż liczą na przełom w sprawie.

Śląsk Radio ESKA Google News