Tłumy ludzi w zoo w Chorzowie. Wszyscy chcą zobaczyć pumę
Sprawa pumy Nubii wciąż budzi mnóstwo emocji zarówno wśród tych, którzy chcą aby zwierzę powróciło do swojego poprzedniego właściciela Kamila Stanka, jak i wśród tych, którzy uważają, że miejsce dzikiego drapieżnika jest w innym miejscu. Pewne jest jedno - najbardziej żal samej pumy.
Nubia urodziła się w prywatnej hodowli w Czechach. Od zawsze była w niewoli. Ostatnie 6 lat spędziła z panem Kamilem, mieszkała z nim i innymi zwierzętami pod jednym dachem. Wszystko zmieniło się, gdy decyzją sądu Nubia miała zostać przekazana do ogrodu zoologicznego w Poznaniu. Jej dotychczasowy właściciel nie chciał się na to zgodzić.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Puma Nubia tęskni za byłym właścicielem. To zdjęcie wzrusza do łez [FOTO]
- Kamil Stanek: Nubia nie jest dzika, urodziła się w niewoli. Będę walczył o to, żeby ją ułaskawić. Ona cierpi
Ostatecznie puma Nubia trafiła na 30-dniową kwarantannę do Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w Chorzowie. Ma tam dobrą opiekę, ale na pewno tęskni za dotychczasowym właścicielem. W klatce przebywa sama, na brak towarzystwa jednak nie narzeka. Po pierwsze dlatego, że codziennie odwiedza ją Kamil Stanek, który w śląskim zoo został wolontariuszem. Po drugie, są wakacje i zoo odwiedzają tłumy ludzi, którzy często do Śląskiego Ogrodu Zoologicznego przyjechali tylko po to, żeby zobaczyć słynną pumę Nubię.
Popularnością Nubia przebiła nawet pingwiny, które w chorzowskim ogrodzie pojawiły się pierwszy raz od ponad 50 lat i miały być tegorocznym hitem. Życie napisało jednak inny scenariusz.
ZOBACZ TAKŻE: Pingwiny ze śląskiego ZOO wyszły na pierwszy spacer. Ale słodziaki! [WIDEO]
Polecany artykuł: